Przyspieszono powtórkowe przesłuchanie Janusza Wojciechowskiego przed komisją ds. rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Odbędzie się ono w najbliższy poniedziałek o 18:30 - ustaliła nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon.
Jeszcze wczoraj informowano, że Wojciechowski otrzyma dodatkowe pytania na piśmie i od oceny tych odpowiedzi będzie zależała decyzja o ewentualnym - ponownym - przesłuchaniu.
Przyspieszenie wynika z negatywnej oceny wczorajszego wystąpienia polskiego kandydata, które uznano za zbyt ogólnikowe i słabe merytorycznie, oraz z braku czasu. Przedstawiciele grup politycznych PE chcą przyspieszyć procedurę w taki sposób, żeby zostawić Wojciechowskiemu mniej czasu na odpowiedzi pisemne, które dla eurodeputowanych są formalnością.
Odpowiedziami pisemnymi nikt nie jest zainteresowany, bo dał plamę odpowiadając na pytania ustnie na żywo - mówi jeden z rozmówców dziennikarki RMF FM w Parlamencie Europejskiej. Oczywiście formalności stanie się zadość i odpowiedzi Wojciechowskiego zostaną ocenione - zapewnia inny z rozmówców zaangażowanych w procedurę przesłuchania polskiego kandydata. Rozmówca ten przyznaje jednak także, że "nastawienie jest negatywne", skoro wyznaczono już nawet godzinę wysłuchania.
Już wczoraj przedstawiciele grup politycznych chcieli podjąć decyzję o ponownym przesłuchaniu Wojciechowskiego, jednak nie mogli tego zrobić z powodów proceduralnych, gdyż najpierw trzeba wysłać dodatkowe pytania na piśmie.
Eurodeputowani chcą zrobić wysłuchanie jak najszybciej, bo gdyby w wyniku tego przesłuchania Wojciechowski miał odpaść, to trzeba zostawić czas przyszłej szefowej KE Ursuli von der Leynen na decyzję co ma zrobić: czy przesuwa Wojciechowskiego na inne stanowisko, czy zwraca się do Polski o przysłanie nowego kandydata. Także Warszawa musi mieć czas na ewentualny wybór nowego kandydata.
W każdym razie ta zapowiedź nie oznacza nic dobrego dla Janusza Wojciechowskiego.