Keith Kellogg, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, zaproponował zmiany w traktatach NATO. Jego zdaniem, jeśli były prezydent powróci na stanowisko, niektóre z krajów członkowskich Sojuszu będą mogły "stracić ochronę przed zewnętrzną agresją". Chodzi o państwa, które nie przeznaczają traktatowych 2 proc. PKB na obronność - podaje agencja Reuters.
Kellogg, emerytowany generał porucznik oraz były szef sztabu Rady Bezpieczeństwa byłego republikańskiego prezydenta, przekazał w wywiadzie dla Reutersa pomysły najbliższego otoczenia Trumpa.
Jeśli członek Sojuszu, w skład którego wchodzi 31 krajów, nie będzie przeznaczał co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronność, zgodnie z traktatem, będziemy chcieli, aby ten kraj nie podlegał zapisom Artykułu 5. NATO - powiedział polityk.
I chociaż w ostatnim czasie wiele krajów europejskich zapowiedziało zwiększenie budżetu do przewidywanych 2 proc, pomysł Kellogga oznacza, że zgodnie z danymi z 2023 roku aż 19 krajów mogłoby zostać porzuconych przez Waszyngton w razie ewentualnej "zewnętrznej agresji".