Prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) ogłosiła "wstrzymanie działalności legislacyjnej" w tureckim parlamencie. Opozycyjne ugrupowanie tłumaczy, że jest to odpowiedź na ostatnie aresztowania członków partii.
HDP zapowiedziało, że nie będzie brać udziału w posiedzeniach parlamentu.
Po dyskusji w szeregach naszej grupy parlamentarnej i zarządu partii postanowiliśmy wstrzymać naszą działalność legislacyjną w związku z tym wszystkim, do czego ostatnio doszło - podkreślono w oświadczeniu odczytanym przed siedzibą partii w mieście Diyarbakir, w południowo-wschodniej Turcji.
W rozmowie z agencją Reutera rzecznik HDP Ayhan Bilgen tłumaczył, że politycy ugrupowania pozostaną członkami parlamentu, ale nie będą uczestniczyć w jego obradach, ani w posiedzeniach specjalnych komisji.
W piątek formalnie aresztowano m.in. dwoje współprzewodniczących HDP, która jest drugą co do wielkości siłą opozycyjną w tureckim parlamencie. W nocy z czwartku na piątek turecka policja przeprowadziła obławy na domy liderów i deputowanych tego ugrupowania.
Zostali zatrzymani w ramach śledztwa dotyczącego rzekomych powiązań HDP z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), czyli kurdyjską partyzantką. Władze Turcji uważają PKK za organizację terrorystyczną.
HDP oceniła w komunikacie, że zatrzymania oznaczają "koniec demokracji w kraju". To zamach stanu wymierzony w HDP, w pluralizm, różnorodność, równość - oświadczył na konferencji prasowej prokurdyjski deputowany Garo Paylan. Oznacza to ignorowanie głosu 6 milionów ludzi, ignorowanie demokratycznych żądań tego narodu, jego nadziei dotyczących przyszłości - dodała jego partyjna koleżanka Huda Kaya.
Odpowiadając na te zarzuty premier Binali Yildirim oświadczył, że "ci, którzy dochodzą do władzy w wyniku wyborów, odchodzą z niej także w następstwie wyborów, ale ci, którzy po wyborze mieszają się w terroryzm, muszą być pociągnięci do odpowiedzialności".
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), której jest założycielem, oskarżają lewicową HDP o to, że jest polityczną odnogą PKK. HDP podkreśla, że sprzeciwia się przemocy i chce pokojowego rozwiązania konfliktu kurdyjskiego.
HDP dysponuje 59 mandatami w liczącym 550 miejsc Wielkim Zgromadzeniu Narodowym Turcji. W maju parlament przyjął tymczasową nowelizację konstytucji, która pozbawiła immunitetu 138 parlamentarzystów, głównie deputowanych HDP.
Chociaż HDP jest postrzegana głównie jako partia prokurdyjska, to wśród jej elektoratu są lewicowcy, liberałowie, zwolennicy ochrony środowiska, obrońcy praw osób homoseksualnych i pobożni muzułmanie. Wyjaśnia to, dlaczego HDP jest trzecią do co wielkości partią w Turcji.
(az)