"Problem migracji na tak szeroką skalę, jak to miało miejsce w ostatnich latach, musi wywoływać pewne wewnętrzne kontrowersje i konflikty" - mówił na antenie internetowego Radia RMF24 Maciej Milczanowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego. W ten sposób odniósł się do problemu nielegalnej migracji. Ekspert był też pytany o zaporę na granicy polsko-białoruskiej. Według gościa Radia RMF24 przyjmowanie uchodźców przez państwo powinno przebiegać indywidualnie.

W ostatnich miesiącach w zachodniej Europie znacząco nasilił się problem nielegalnej migracji i imigrantów. W Holandii wybory do parlamentu wygrał Geert Wilders, przedstawiciel skrajnie prawicowej partii Partia Wolności, który otwarcie mówi o likwidacji meczetów i zakazie używania Koranu na terenie kraju.

Zdaniem gościa Radia RMF24 Macieja Milczanowskiego, skrajnie prawicowi politycy korzystają na zamieszkach, podsycając nastroje społeczne. Zwraca jednak uwagę, że problem kulturowy jest realny. 

Pisało o tym sporo uczonych, że te konflikty pomiędzy kulturami są nieuchronne. Natomiast są mechanizmy, które oczywiście je w jakiś sposób rozładowują. Tylko że to są mechanizmy długofalowe - mówi politolog.

Dwie strony radykalizmu

Problem imigrantów jest kojarzony głównie ze skrajną prawicą, jednak coraz częściej głos w tej sprawie zabierają również politycy z ugrupowań centrowych czy lewicowych. Profesor Milczanowski uważa, że obie strony polityczne przez swoje działania przyczyniły się do powstania problemu.

Z jednej strony nakręcanie konfliktów, wykorzystując imigrantów, ale z drugiej wypieranie rzeczywistości. I tutaj ten drugi radykalizm, który mówił, że nie ma żadnego problemu, że imigranci się świetnie zintegrowali ze społecznościami europejskimi, to nazywaliśmy poprawnością polityczną - twierdzi ekspert.

Gość Radia RMF24 przywołuje historię z Wielkiej Brytanii, gdy w prasie nie wolno było pisać o przestępstwach popełnianych przez imigrantów, by im nie zaszkodzić. Jego zdaniem, głównym winowajcą jest radykalizm polityków, zarówno prawicowych, jak i lewicowych. 

Brakowało tego złotego środka, gdzie mówi się o problemach, a jednocześnie nie nakręca się ich i nie wykorzystuje politycznie - komentuje politolog.

"Ważne jest, by wojsko sprawdzało ludzi, którzy chcą się przedostać przez granicę"

Ekspert był pytany także o zaporę na granicy polsko-białoruskiej. Decyzja o jej postawieniu wzbudza wiele kontrowersji. Jednak coraz częściej słyszy się głosy, że państwa zachodnie nie sprzeciwiają się, a wręcz popierają ograniczenie wpuszczania uchodźców. 

Pomiędzy polityką 100-procentowo restrykcyjną, a polityką wpuszczania wszystkich jak leci, jest mnóstwo punktów pośrednich. Dyskusję w tej chwili zamykamy właśnie na tych dwóch skrajnych postawach - mówi ekspert.

Według gościa Radia RMF24 przyjmowanie uchodźców przez państwo powinno przebiegać indywidualnie. Zwraca także uwagę, że bardzo ważne jest, by wojsko sprawdzało ludzi, którzy chcą się przedostać przez granicę. 

Od tego są służby, żeby weryfikować, kto próbuje się dostać. I wydaje mi się, że wobec tych osób, które w oczywisty sposób szukają pomocy, można zachować się w sposób ludzki - mówi profesor Milczanowski.



Opracowanie: Rudolf Zych

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.