SPD wykluczyła możliwość utworzenia koalicji rządowej z blokiem partii chadeckich CDU/CSU. Taką decyzję podjął w poniedziałek w Berlinie zarząd partii - poinformował szef SPD Martin Schulz. Taka zapowiedź oznacza, że coraz bardziej prawdopodobne stają się nowe wybory. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w poniedziałek, po fiasku rozmów o koalicji rządowej, zaapelował do partii uczestniczących w negocjacjach o wykazanie gotowości do dialogu, by umożliwić utworzenie rządu w nieodległym czasie; nie wspomniał o nowych wyborach.
Znaleźliśmy się w sytuacji bezprecedensowej w historii RFN, a więc od blisko 70 lat - powiedział Steinmeier w przemówieniu transmitowanym przez stacje telewizyjne.
Prezydent spotkał się w południe z kanclerz Angelą Merkel, która poinformowała go o zakończonych fiaskiem rozmowach między blokiem partii chadeckich CDU/CSU oraz FDP i Zielonymi.
Prezydent zaznaczył, że w wyborach 24 września uczestniczące w nich partie "zabiegały o to, by przejąć odpowiedzialność za Niemcy". W świetle konstytucji tej odpowiedzialności nie wolno "tak po prostu zwrócić" wyborcom - zastrzegł Steinmeier, odnosząc się tym samym krytycznie do możliwości rozpisania przyspieszonych wyborów.
Ta odpowiedzialność wykracza daleko poza własne interesy i obowiązuje nie tylko wobec własnych wyborców - napomniał.
To jest chwila, gdy wszyscy uczestnicy powinni się zatrzymać i jeszcze raz przemyśleć swoje postawy - powiedział prezydent. Wszystkie wybrane do Bundestagu partie mają obowiązek pracy dla dobra wspólnego i powinny służyć naszemu krajowi - mówił.
Oczekuję od wszystkich gotowości do rozmów, by umożliwić utworzenie rządu w nieodległym czasie - podkreślił prezydent Niemiec.
Zapowiedział, że będzie rozmawiał zarówno z partiami, które uczestniczyły w negocjacjach sondażowych, jak i z innymi ugrupowaniami, których programy mają z nimi punkty styczne. Zdaniem ekspertów prezydent miał na myśli SPD, która przeszła do opozycji i na razie wykluczyła możliwość udziału w rządzie.
Steinmeier ostrzegł, że brak odpowiedzialności okazany przez siły polityczne w największym i gospodarczo najsilniejszym kraju Unii Europejskiej zostanie odebrany na świecie, szczególnie przez europejskich sąsiadów, "z niezrozumieniem i niepokojem".
SPD wykluczyła możliwość utworzenia koalicji rządowej z blokiem partii chadeckich CDU/CSU. Taką decyzję podjął w poniedziałek w Berlinie zarząd partii - poinformował szef SPD Martin Schulz. Coraz bardziej prawdopodobne stają się nowe wybory.
Schulz powiedział, że jego partia nie wejdzie do koalicji z CDU/CSU. Oskarżył chadeków, liberałów i Zielonych o "wmanewrowanie kraju w trudną sytuację". Nie boimy się nowych wyborów - podkreślił.
Socjaldemokraci uczestniczyli w rządzie koalicyjnym CDU/CSU Angeli Merkel w minionych czterech latach. Po porażce w wyborach parlamentarnych 24 września zdecydowali o przejściu do opozycji. Zmiana tej decyzji pozwoliłaby uniknąć przyspieszonych wyborów. Obecnie nowe głosowanie staje się najbardziej prawdopodobnym wyjściem z impasu.
Angela Merkel podkreśliła, że spotka się z niemieckim prezydentem aby poinformować go, że nie udało jej się utworzyć koalicyjnego rządu z Zielonymi i Wolną Partią Demokratyczną (FDP). Decyzja o rozmowach z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem, który ma prawo zwołać przedterminowe wybory, sygnalizuje, że niemiecka kanclerz nie będzie dążyć do stworzenia mniejszościowego rządu z Zielonymi po nieoczekiwanym wycofaniu FDP z rozmów koalicyjnych.