Jesteśmy gotowi do rozmów z Koreą Północną o jej programie atomowym, ale na wszelkie prowokacje ze strony naszego sąsiada odpowiemy w sposób stanowczy - oświadczył prezydent Korei Południowej Li Miung Bak. W wystąpieniu telewizyjnym z okazji Nowego Roku dodał, że głównym celem jego kraju jest "pokój i stabilność na Półwyspie Koreańskim".
Według Li, jeśli Phenian zaprzestanie prowadzenia programu broni nuklearnej, powinien nastąpić powrót do międzynarodowych negocjacji mających na celu denuklearyzację Korei Północnej w zamian za pomoc gospodarczą. Możemy otworzyć drzwi nowej epoce na Półwyspie, o ile Korea Północna dowiedzie swej uczciwości - mówił prezydent.
Zastrzegł, że jego kraj podtrzyma stan podwyższonej gotowości "w związku z możliwą prowokacją ze strony Korei Północnej".
W piątek władze w Phenianie zapowiedziały, że po śmierci przywódcy Kim Dzong Ila i objęciu władzy przez jego syna Kim Dzong Una nie złagodzą stanowiska wobec Seulu. Wpływowa Narodowa Komisja Obrony oświadczyła, że nie będzie prowadzić dialogu z prezydentem Li.
Korea Północna zarzuciła Seulowi, że nie wystosował kondolencji po śmierci Kim Dzong Ila, który zmarł 17 grudnia 2011 roku.