Do pięciu wzrosła liczba ofiar śmiertelnych powodzi w południowych Niemczech. Miasto Pasawa w Bawarii, położone nad trzema rzekami, ogłosiło we wtorek stan klęski żywiołowej. Poziom wody w Dunaju w Pasawie sięgnął 10 metrów.
Powodzie na południu Niemiec to skutek intensywnych opadów deszczu w ostatnich dniach. Szczególnie ucierpiały kraje związkowe Bawaria i Badenia-Wirtembergia.
W Bawarii we wtorek władze gminy Markt Rettenbach, ok. 100 km na południowy zachód od Monachium, poinformowały o śmierci 57-letniej kobiety, która została uwięziona w swoim samochodzie, gdy ten zsunął się z drogi do wody. Według wstępnych ustaleń policji kobieta zignorowała ustawione na drodze bariery i wjechała na odgrodzone tereny.
W poniedziałek władze informowały o czterech ofiarach śmiertelnych powodzi.
Pasawa, jako drugie po Ratyzbonie największe miasto Bawarii, ogłosiła we wtorek stan klęski żywiołowej. Burmistrz uzasadnił decyzję gwałtownym wzrostem poziomu wody w rzece Inn. Według oficjalnych danych poziom wody w Dunaju we wtorek po południu wyniósł w mieście 10 metrów. Na zdjęciach, które pojawiły się we wtorek w niemieckich mediach, budynki historycznego Starego Miassta Pasawy znajdowały się w dużej części pod wodą.