Sześć osób zginęło w wyniku powodzi w Toskanii - podały władze regionu. Z powodu szalejącego nad Europą sztormu Ciaran nad tym Włochami przeszły gigantyczne ulew. Największe straty spowodowały właśnie w Toskanii.
Do sześciu wzrosła liczba ofiar powodzi w Toskanii - poinformował w piątek szef władz tego regionu Eugenio Giani. Kilka osób jest zaginionych.
Od czwartku wieczorem służby interweniowały ponad tysiąc razy w rejonie miast Prato, Livorno i Pisa, w tym w miejscowościach Campi Bisenzio, Cerreto Guidi, Carmignano, Prato, Montemurlo, Quarrata. Wszędzie tam są duże zniszczenia.
Poważne szkody zanotowano w mieście Prato, które jest największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Europie. W kilka godzin spadło 155 milimetrów deszczu; to nie zdarzyło się od co najmniej dwóch wieków - powiedział burmistrz tego miasta Matteo Biffoni.
Burmistrz Prato, który odwiedził dziś zniszczone tereny, podkreślił, że władze miasta były przygotowane na uderzenie fali niepogody, ale - jak zastrzegł - nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile.
Zaapelował do mieszkańców, by jeśli nie muszą, nie wychodzili z domów. Ostrzegł zarazem, że prognozowane jest pogorszenie pogody.
W rejonie Prato zniszczonych jest kilkaset domów, w tym budynki fabryk i zakładów tekstylnych.
Burmistrz pobliskiej, zalanej miejscowości Montemurlo, Simone Calamai, wezwał na pomoc wojsko.
Przewodniczący władz Toskanii Eugenio Giani ogłosił wieczorem stan kryzysowy w regionie.
Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna - przyznał.
Nie wychodźcie na ulice, nie wsiadajcie do samochodu; kto może, niech wejdzie na wyższe piętra domów - zaapelował do mieszkańców gubernator regionu. Dodał, że tysiące ludzi nie mają prądu.
Krytyczna sytuacja jest w metropolii florenckiej - poinformował burmistrz Dario Nardella.
Zalany jest też parter szpitala w mieście Pontedera koło Pizy.
Nigdy wcześniej nie zanotowaliśmy tak intensywnych opadów w ciągu zaledwie kilku minut. To, co stało się tej nocy w Toskanii ma jedną jasną nazwę: zmiany klimatyczne. Musimy wszyscy się zaangażować, by im przeciwdziałać - oświadczył Eugenio Giani. Zapewnił, że do akcji ratunkowej zaangażowano wszystkie możliwe siły.
Gubernator dodał też, że do zalanych miejscowości Seano, Quarrata i Campi Bisenzio wysłano pontony. Władze regionalne poprosiły Obronę Cywilną o śmigłowce do transportu osób wymagających pilnej opieki medycznej.
W związku z falą niepogody władze Ligurii zalecają, by zrezygnować z podróży pociągiem.
Bardzo trudna sytuacja była w nocy z czwartku na piątek w Rzymie, gdzie wiatr przewrócił dziesiątki drzew.
Stołeczna Obrona Cywilna zaapelowała do mieszkańców, by unikali parków i otwartych przestrzeni.
W Cremonie w Lombardii poziom rzeki Pad wzrósł o trzy metry.
Alert pogodowy ogłoszono łącznie w 9 regionach Włoch, w tym w Wenecji Euganejskiej, Friuli - Wenecji Julijskiej, Lacjum.