Huragan Lee w szczytowym punkcie osiągnął dziś piątą - najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona i pędzi w kierunku wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Jeszcze wczoraj był huraganem pierwszej kategorii. Teraz jednak zmienił się w potwora.
Sytuacja jest dynamiczna, bo z ostatnich doniesień wynika, że teraz Lee nieco osłabł i został zakwalifikowany jako huragan czwartej kategorii. Nadal jednak generuje wiatr o prędkości 250 km/h, a w porywach nawet 305 km/h.
Narodowe Centrum Huraganów USA opublikowało komunikat, w którym stwierdza, że "chociaż natężenie siły Lee jest niższe niż szczyt w nocy, huragan pozostaje bardzo potężny".
W piątek, w pewnym momencie osiągnął nawet najwyższy, piąty stopień w skali Saffira-Simpsona, co jest zjawiskiem rzadko spotykanym na Atlantyku.