Splądrowane sklepy, powybijane witryny i starcia z policją. To sceny z centrum Chicago. Zamieszki wybuchły po interwencji policjantów, którzy postrzelili 20-letniego mężczyznę, kiedy ten - podczas przesłuchania - zaczął uciekać i otworzył ogień do funkcjonariuszy. Aresztowano ponad 100 osób, a kilkunastu policjantów doznało obrażeń.
Ranny uciekinier trafił do szpitala. W mediach społecznościowych zaczęto nawoływać do demonstracji, które przerodziły się w akty wandalizmu, między innymi na reprezentacyjnej Michigan Avenue.