35-letni Polak zmarł w sobotę wskutek ciężkich obrażeń doznanych w bójce przed jednym z barów w Bury koło Manchesteru - poinformowała policja aglomeracji Manchesteru. O jego zabójstwo oskarżony został 19-latek, który we wtorek stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę.
Z nieustalonych jeszcze powodów przed barem wywiązała się bójka, w trakcie której Polak po otrzymaniu silnego ciosu upadł na ziemię. Był reanimowany na miejscu, a następnie został przewieziony do szpitala, ale tam zmarł.
W przekazanym przez policję oświadczeniu jego rodzina napisała m.in., że "był lubiany przez wszystkich, których spotkał, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Był dżentelmenem, zawsze chętnym do pomocy każdemu, kto jej potrzebował". Wskazała też, że wraz ze swoją partnerką miał młodego syna.
Zatrzymany w związku z tym 19-latek został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i zakłócanie porządku publicznego.
We wtorek ma on stanąć przed sądem magistrackim w Manchesterze, ale będzie to wstępne posiedzenie sprowadzające się do potwierdzenia jego tożsamości i wyznaczenia dalszych terminów rozpraw.