Kierowca ciężarówki, który przyczynił się do śmierci 8 osób na autostradzie M1 w Wielkiej Brytanii, został skazany na 14 lat więzienia. Drugi kierowca, który rozmawiając przez telefon komórkowy, najechał na auto osobowe i przygniótł je do ciężarówki, prowadzonej przez Polaka, został skazany na 40 miesięcy więzienia. Rodzina, która zginęła w tym tragicznym wypadku, jechała na wycieczkę do Disneylandu.

31-letni Ryszard M. został skazany na 14 lat więzienia, a 54-letni David W. - na trzy lata i cztery miesiące więzienia. Wyrok w sprawie tragicznego wypadku z sierpnia zeszłego roku zapadł przed sądem w Aylesbury w Wielkiej Brytanii.

Ryszard M. niezgodnie z przepisami zaparkował prowadzoną przez siebie ciężarówkę na wolnym pasie autostrady M1, łączącej południe z północą Anglii. W rezultacie nadjeżdżająca z tyłu inna ciężarówka zmiażdżyła minibusa, który próbował ominąć pojazd Polaka.

Minibusem podróżowała grupa ludzi. Byli w drodze do francuskiego Disneylandu.

Polak miał we krwi dwa razy więcej alkoholu niż jest to na Wyspach Brytyjskich dopuszczalne. W porównaniu z innymi krajami europejskimi ten limit jest łagodny i wynosi 0,8 promila.

Na ławie oskarżonych zasiadł również Brytyjczyk, kierowca drugiej ciężarówki. W momencie kolizji rozmawiał przez telefon, korzystając z zestawu głośnomówiącego. Jego pojazd prowadzony był na autopilocie. Ciężarówka z całym impetem uderzyła w minibusa bez hamowania.

(j.)