32-letni Polak Tomasz C. przyznał się przed brytyjskim sądem w Chelmsford do próby nielegalnego przemytu 22 obywateli Afganistanu na teren Wielkiej Brytanii - dowiedziała się PAP. Mężczyzna zostanie skazany w czwartek.
W lutym ubiegłego roku Polak został zatrzymany przez brytyjską straż graniczną w porcie w Harwich w hrabstwie Essex we wschodniej Anglii po tym, jak przeprawiał się z ciężarówką z miejscowości Hoek van Holland w Holandii.
Podczas kontroli granicznej Tomasz C. przekonywał funkcjonariuszy, że przewozi jedynie sprzęt gospodarstwa domowego, pralki i suszarki do ubrań. W ciężarówce znaleziono 22 osoby (w tym piątkę dzieci), które zostały schowane na naczepie.
W toku śledztwa odkryto, że choć ciężarówka była pomalowana w barwy jednej z międzynarodowych firm przewozowych to nigdy do niej nie należała. Firma, dla której Tomasz C. - jak twierdził - wykonuje przewóz, nigdy nie zamawiała ładunku pralek i suszarek. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna całkowicie sfałszował przewóz w celu nielegalnego przemytu osób.
Polak został zwolniony warunkowo z aresztu, ale nie zgłosił się na wymaganym spotkaniu w komisariacie w Colchester. Wydany został za nim europejski nakaz aresztowania. W maju br. został zatrzymany we Włoszech i deportowany do Wielkiej Brytanii.
Rebecca Webb z zespołu ds. prawa migracyjnego w brytyjskim MSW podkreśliła w rozmowie z PAP, że "zagrożenia związane z umieszczeniem grupy ludzi w ciasnym miejscu, za ścianą utworzoną z ciężkiego ładunku podczas sześciogodzinnej przeprawy promowej są oczywiste, ale Tomasz C. był skłonny ryzykować życiem 22 zdesperowanych osób". Jak dodała, "przemyt ludzi jest okrutnym przestępstwem, a ludzie, którzy to robią traktują życie ludzkie jak towar".
(MN)