Prowadzone przez cały mijający weekend poszukiwania legendarnego potwora z Loch Ness nie rozstrzygnęły jednoznacznie kwestii jego istnienia lub nie. Grupa ochotników usłyszała cztery niewyjaśnione dźwięki, ale okazało się, że ich rejestrator dźwięków nie był podłączony.
Poszukiwania określono jako największe od 1972 roku. Grupa około 200 ochotników, którzy przez cały weekend obserwowali powierzchnię największego jeziora Szkocji z różnych punktów na brzegu, nie zauważyła niczego niezwykłego, natomiast obserwatorzy na łodzi korzystający z hydrofonu do nagrywania dźwięków podwodnych podczas testowania sprzętu usłyszeli w piątek cztery bulgoczące dźwięki.
Wszyscy byliśmy całkiem podekscytowani, pobiegliśmy upewnić się, że rejestrator jest włączony i nie był podłączony - przyznał Alan McKenna z ochotniczego zespołu badawczego Loch Ness Exploration, który wraz Loch Ness Centre w Drumnadrochit zorganizował poszukiwania potwora.
W poszukiwaniach użyto m.in. drony wyposażone w kamery na podczerwień, które latały nad powierzchnią jeziora, a oprócz ochotników obserwujących taflę wody ok. 300 kolejnych z całego świata monitorowało na komputerach transmisję na żywo.
Współczesny mit o potworze z Loch Ness ma swój początek w 1933 roku, gdy menedżerka jednego z hoteli Aldie Mackay powiedziała, że widziała w jeziorze stworzenie podobne do wieloryba. Gazeta "Inverness Courier" doniosła o tej obserwacji, a jej redaktor Evan Barron zasugerował, by stworzenie opisać jako "potwora".
Od tego czasu tajemnica Nessie stała się inspiracją dla książek, programów telewizyjnych i filmów, a także przyczyniła się do rozwoju branży turystycznej. W rzeczywistości legenda sięga jednak średniowiecza, kiedy irlandzki mnich miał napotkać bestię w Ness, rzece wypływającej z Loch Ness.
Badania w 1972 roku prowadziło Loch Ness Investigation Bureau, które powołano w latach 60., ale w 1977 roku je rozwiązano, ponieważ nie udało mu się odkryć żadnych znaczących dowodów przemawiających za lub przeciw istnieniu potwora. Poprzednie próby odnalezienia Nessie obejmowały m.in. operację Deepscan z 1987 roku, kiedy 24 łodzie wyposażone w echosondy przepłynęły całą długość jeziora. W trzech przypadkach wykryto coś, czego nie można było od razu wyjaśnić.
Z kolei w 2019 roku naukowcy stwierdzili, że stworzenia, które uznawano za potwora z Loch Ness, mogą być gigantycznymi węgorzami. Badacze z Nowej Zelandii próbowali skatalogować wszystkie żyjące gatunki w jeziorze, pobierając DNA z próbek wody. Po analizie naukowcy wykluczyli obecność dużych zwierząt, o których mówiło się, że mogły zapoczątkować doniesienia o potworze. Nie znaleziono żadnych dowodów na obecność prehistorycznego gada wodnego zwanego plezjozaurem lub dużej ryby, takiej jak jesiotr.
Loch Ness jest największym słodkowodnym jeziorem w Szkocji pod względem objętości. Mieści więcej wody - 7452 miliony metrów sześc. - niż wszystkie angielskie i walijskie jeziora razem wzięte.