Nietypowa sytuacja miała miejsce podczas poniedziałkowego lotu z Sudanu do Etiopii. Piloci linii lotniczych Ethiopian Airlines zasnęli i przegapili lądowanie w Addis Abebie, stolicy Etiopii. Po nawiązaniu łączności z załogą, samolot bezpiecznie wylądował 25 minut później.
Do incydentu doszło w poniedziałek 15 sierpnia na pokładzie samolotu Boeing 737-800 linii lotniczych Ethiopian Airlines lecącego z Chartumu, stolicy Sudanu, do Addis Abeby - podał CNN.
Z danych widocznych na stronie internetowej wynika, że w momencie, kiedy samolot powinien podchodzić do lądowania, w dalszym ciągu leciał na autopilocie na wysokości nieco ponad 11 kilometrów.
Mimo kilku prób, kontrola ruchu lotniczego na lotnisku w Addis Abebie nie była w stanie skontaktować się z załogą. Sytuacja stała się jeszcze poważniejsza, gdy samolot przeleciał nad pasem startowym i kontynuował lot. Chwilę później maszyna zaczęła jednak obniżać pułap lotu i ostatecznie bezpiecznie wylądowała 25 minut później.
Dane z systemu automatycznego nadzoru (ADS-B) wskazują, że samolot przeleciał nad pasem startowym, następnie rozpoczął obniżanie i manewry przed kolejnym podejściem do lądowania.
"Otrzymaliśmy raport, który wskazuje, że lot numer ET343 na trasie z Chartumu do Addis Abeby tymczasowo utracił łączność z kontrolą ruchu lotniczego w Addis Abebie" - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez Ethiopian Airlines w piątek 19 sierpnia.
Samolot po przywróceniu łączności bezpiecznie wylądował. Piloci, których dotyczy cała sprawa, zostali zawieszeni na czas wewnętrznego śledztwa.
"Na podstawie wyników dochodzenia podjęte zostaną odpowiednie działania naprawcze. Bezpieczeństwo zawsze było i pozostanie naszym priorytetem" - przekazano w oświadczeniu.
Jak podejrzewają eksperci, incydent mógł być wynikiem przemęczenia pilotów.
"Zmęczenie pilotów nie jest niczym nowym i stanowi jedno z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego" - napisał na Twitterze Alex Macheras, brytyjski analityk lotniczy.