Znana z ekstrawagancji chińska piosenkarka i top-modelka Namu zakochała się w Nicolasie Sarkozym. Gorącym uczuciem zapała do niego po niedawnej wizycie francuskiego przywódcy w Chinach. Umieściła w Internecie video, w którym wyznaje mu miłość i... prosi go rękę.
Namu twierdzi, że bardzo jej się podoba jego sylwetka i usta; jest pewna, że świetnie całuje. Mówi do niego "mój ukochany". Zapewnia też, że będzie dla niego żoną, jakiej potrzebuje: ma aksamitną skórę, będzie dla niego tańczyła, śpiewała, a nawet pomagała w rozwiązywaniu dyplomatycznych problemów.
Zdaniem Chinki była żona Sarkozy'ego go nie kochała i w niczym mu nie pomagała, tylko przeszkadzała. Jest przekonana, że jej ślub z Sarko byłby "rewolucją na scenie międzynarodowej", bo Pierwsza Dama Francji byłaby Chinką. co stanowiłoby "podmuch świeżego powietrza w Paryżu, gdzie jest za dużo staroci".
Namu pochodzi z chińskiego regionu koło Tybetu, w którym to kobiety wybierają sobie mężów i proszą ich o rękę. Zakłopotany Pałac Elizejski odmawia komentarzy - informuje francuski korespondent RMF FM. Prezydent Sarkozy niedawno rozwiódł się z żoną Cecilią.