Parlament Europejski przyjął ogromną większością głosów rezolucję potępiającą władze Białorusi za nowe represje wobec przeciwników politycznych. Ma to związek m.in. ze skazaniem w pokazowych procesach na wieloletnie więzienia Andrzeja Poczobuta i Alesia Bialackiego. Za rezolucją zagłosowało 557 europosłów, przeciw było 25, a 40 wstrzymało się od głosu.
Eurodeputowani wzywają do przyjęcia "wiarygodnych sankcji" wobec Białorusi i żałują, że nie zostały one przyjęte w pierwszą rocznicę wojny razem z sankcjami wobec Rosji.
Posłowie wzywają UE i jej państwa członkowskie do "rozszerzenia i wzmocnienia sankcji UE wobec Białorusi" oraz do objęcia nimi wszystkich osób współwinnych represji reżimu, w tym sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy organów ścigania, więzień i kolonii karnych oraz zapewnienia właściwego egzekwowania środków restrykcyjnych.
Jest też apel o "przyjęcie niezbędnych środków w celu uniknięcia obchodzenia sankcji UE nałożonych na Rosję przez Białoruś". Jak zwraca uwagę brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, to wezwanie ma znaczenie, gdyż sankcje wobec Białorusi utknęły w miejscu w związku ze sprzeciwem Litwy wobec proponowanego przez KE wyłączenia z nich potażu pod pretekstem walki z kryzysem humanitarnym.
W rezolucji podkreślono również potrzebę przeprowadzenia kompleksowego śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez reżim Łukaszenki przeciwko narodowi białoruskiemu, wzywając jednocześnie kraje UE do aktywnego stosowania zasady jurysdykcji uniwersalnej i przygotowania spraw sądowych przeciwko białoruskim urzędnikom.
Eurodeputowani potępiają w swojej rezolucji Międzynarodowy Komitet Olimpijski za zamiar dopuszczenia sportowców z Białorusi do udziału pod neutralną flagą w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich, które w przyszłym roku zostaną rozegrane w Paryżu. Potępiają także Łukaszenkę za nasilenie represji wobec mniejszości narodowych na Białorusi, szczególnie polskiej i litewskiej.
Jest też krytyka pod adresem jednego z krajów członkowskich UE - Węgier - które wyłamują się z unijnej polityki wobec Białorusi. PE "wyraża ubolewanie z powodu wizyty w Mińsku węgierskiego ministra spraw zagranicznych Pétera Szijjártó, która odbyła się 13 lutego, co jest sprzeczne z polityką UE wobec Białorusi i rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie" - czytamy w rezolucji.
Parlament Europejski ponadto "nie pochwala ciągłego wydawania wiz Schengen osobom fizycznym przez niektóre państwa członkowskie bliskim Alaksandrowi Łukaszence".
Nie zapomnimy o Andrzeju Poczobucie i Alesiu Bialackim. Będziemy zabiegać o ich wolność i ich pamięć. Parlament dzisiejszą decyzją potwierdził jak ważną rolę obaj odgrywają we współczesnej historii Europy. Przyszłość i bezpieczeństwo UE zdecyduje się w Europie Wschodniej: na Ukrainie, na Białorusi i w Mołdawii. A przyszłość Andrzeja Poczobuta i Alesia Bialackiego to będzie najlepszy dowód na to, kto wygrał. Jeśli wygra Zachód i demokracje, obaj wyjdą z więzienia. Jeśli wygrają dyktatorzy, to będzie to koniec dla Europy, jaką znamy - przekazał RMF FM eurodeputowany PO Andrzej Halicki.