Debata w Parlamencie Europejskim w sprawie dostępu do aborcji Polek nie odbędzie się, została zablokowana przez Europejską Partię Ludową, do której należą PO i PSL - poinformowała brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.

Frakcja liberałów w Parlamencie Europejskim (Odnowić Europę) złożyła oficjalny wniosek o uzupełnienie przyszłotygodniowej sesji plenarnej PE o debatę na temat aborcji w Polsce - informowała wcześniej dziennikarka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon. Zaproponowany temat debaty brzmiał "Ustalenia Komitetu ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet w sprawie naruszeń przez Polskę z powodu ograniczonego dostępu kobiet i dziewcząt do aborcji w Polsce". Chodzi o ONZ-owski raport Komitetu ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet, który stwierdził w sierpniu, że polskie przepisy w sprawie aborcji łamią prawa kobiet.

Wnioski z tego raportu ONZ są jasne: zakaz aborcji doprowadził do poważnych i systematycznych naruszeń praw człowieka w Polsce. A przecież wiemy, że zakazy aborcji nigdy jej nie powstrzymują, a tylko prowadzą do cierpienia i śmierci kobiet. Prawa kobiet są zagrożone w całej Europie, a ten raport dotyczący Polski pokazuje, dlaczego musimy nadal walczyć o prawa kobiet do ich własnych ciał - przekazała dziennikarce RMF FM szwedzka eurodeputowana Abir al-Sahlani, która zainicjowała ten wniosek we własnej frakcji.

Wniosek liberałów gotowa była także poprzeć frakcja socjaldemokratów (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, S&D).

"Obrona praw kobiet, w tym do decydowania o własnym ciele oraz prawo do aborcji, to nasze DNA. Zawsze byliśmy i będziemy po stronie Polek" - przekazały służby prasowe S&D.

Wniosek upadł

Zgodnie z przewidywaniami korespondentki RMF FM wniosek upadł, bo swoje "nie" powiedziała delegacja PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej, co oznacza, że przeciwko tej debacie była cała frakcja Europejskiej Partii Ludowej.

EPL będzie przeciw - potwierdził wcześniej w rozmowie z dziennikarką RMF FM Adam Jarubas z PSL, szef podkomisji zdrowia w PE. Teraz są ważniejsze sprawy w Polsce takie jak powódź - dodał.

Jeden z eurodeputowanych, pragnący zachować anonimowość, skomentował, że "eurodeputowani PO boją się usłyszeć prawdę o tym, że rząd Tuska niewiele zrobił dla kobiet". Decyzja EPL-u będzie miała także znaczenie polityczne dla całego europarlamentu. EPL opowiadając się za odrzuceniem wniosku o debatę w sprawie aborcji w Polsce, zagłosowała razem ze skrajną prawicą, czyli frakcją Viktora Orbana "Patrioci dla Europy" oraz z "Europą Suwerennych Narodów" Marine Le Pen, a także "Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami", do których należy PiS i partia premier Włoch Giorgi Meloni.

To głosowanie będzie pierwszym sprawdzianem, czy w Parlamencie Europejskim jest nadal większość postępowa i prodemokratyczna - usłyszała dziennikarka RMF FM we frakcji Odnowić Europę.

W poprzedniej kadencji nie byłoby problemu ze zorganizowaniem takiej debaty w sprawie aborcji. Teraz po przesunięciu się na prawo PE - taka debata stoi pod znakiem zapytania - dopowiada źródło.

Kobosko: Tematem tym poważnie zajmuje się polski Sejm

Kuriozalny jest także konflikt w samej frakcji liberalnej, która złożyła wniosek o debatę. Z reguły frakcja zajmuje takie samo stanowisko w sprawach danego kraju, jakie reprezentuje delegacja z tego państwa. Kwestia dostępu do aborcji to od zawsze jeden z głównych postulatów Odnowić Europę. Dlatego - mimo sprzeciwu Michała Kobosko z Polski 2050 (jedynego polskiego członka tej frakcji) - wniosek został złożony. 

Kobosko tłumaczy: Przekazałem koleżankom i kolegom z Renew Europe, że nie uważam, że to jest właściwy moment na debatę PE dot. legalności aborcji w Polsce, ponieważ tematem tym poważnie zajmuje się polski Sejm, a minister zdrowia działa w taki sposób, by ograniczyć skutki fatalnego wyroku trybunału Przyłębskiej. Ponadto osobiście uważam, że w sytuacji, gdy Polska walczy ze skutkami katastrofalnej powodzi i gdy mamy prawo oczekiwać konkretnej i szybkiej pomocy od instytucji unijnych - to tym powinniśmy się dziś zajmować w pierwszej kolejności.

Kobosko wbrew swojej frakcji przekazał również, że ma nadzieję, że Konferencja Przewodniczących PE podzieli jego zdanie. 

Odrzucenie wniosku liberałów od debatę o aborcji w Polsce oznacza, że nie ma progresywnej większości w Parlamencie Europejskim.

Opracowanie: