Papież Franciszek podczas mszy w pierwszym dniu roku mówił, że "świat jest ze sobą całkowicie połączony, ale wydaje się coraz bardziej rozdarty". Dodał, że życie ludzi jest obecnie "zdezintegrowane", pełne rozproszenia i samotności.
W homilii w czasie mszy w bazylice watykańskiej papież powiedział, że spojrzenie Matki Bożej "pomaga nam postrzegać siebie jako umiłowane dzieci w wiernym ludzie Bożym i miłować się nawzajem, niezależnie od ograniczeń i nastawienia każdego". \Zaznaczył, że spojrzenie Maryi przypomina, że dla wiary istotna jest czułość, która stawia "tamę letniości".
Franciszek ostrzegł, że świat, który patrzy w przyszłość bez matczynego spojrzenia, jest "krótkowzroczny"
Być może powiększy zyski, ale nie będzie już umiał widzieć w ludziach dzieci. Będą korzyści, ale nie dla wszystkich. Będziemy mieszkać w tym samym domu, ale nie jako bracia - mówił. Wskazał zarazem, że rodzina ludzka opiera się na matkach.
Papież podkreślał, że świat, w którym macierzyńska czułość jest zdegradowana do zwykłego uczucia, "może być bogaty w rzeczy, ale nie będzie miał przyszłości". Obecne życie na świecie, stwierdził, jest "zdezintegrowane", a wokół jest wiele "rozproszenia i samotności".
Franciszek apelował o troskę o młode pokolenia i to, by z miłością wprowadzać je w życie. Jakże wiele dzieci dzisiaj, idąc na własną rękę, traci orientację, uważa siebie za mocne, a gubią się - za wolne, a stają się niewolnikami - zauważył. Jak mówił, wiele osób zapominając o miłości matczynej, żyje zagniewanych i obojętnych na wszystko.
Iluż niestety reaguje na wszystko i na wszystkich z gniewem i złośliwością! Okazywanie zła czasami wydaje się nawet oznaką siły. Ale to tylko słabość - przestrzegał Franciszek. Wyraził też przekonanie, że trzeba uczyć się od matek, że "heroizm polega na dawaniu siebie, siła na okazaniu litości, mądrość na łagodności".