Papież Franciszek przybył w piątek do Marsylii na południu Francji z dwudniową wizytą. Na lotnisku papieża powitała premier Francji Elisabeth Borne.
Głównym celem wizyty papieża jest udział w końcowej sesji Spotkań Śródziemnomorskich, w których uczestniczą katolicy biskupi, przedstawiciele innych religii oraz młodzież z krajów położonych na pięciu brzegach Morza Śródziemnego: w południowej Europie, północnej Afryce, na Bliskim Wschodzie, Bałkanach i nad Morzem Czarnym.
Na lotnisku w stolicy Marsylii papieża powitała premier Francji Elisabeth Borne. Tam również zorganizowano oficjalną ceremonię powitania Franciszka, po której udał się on na krótką rozmowę z szefową rządu.
Podczas nabożeństwa maryjnego w bazylice Notre-Dame de la Garde z udziałem duchowieństwa papież podkreślił: "Przybywając do Marsylii dołączyłem do wielkich: świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, świętego Karola de Foucauld, świętego Jana Pawła II i wielu innych, którzy przybyli tu jako pielgrzymi, aby powierzyć się Naszej Pani z Garde". Karol Wojtyła był w Marsylii w 1947 roku.
Franciszek podkreślił, że Marsylia leży na "skrzyżowaniu narodów". Do przedstawicieli duchowieństwa apelował o to, by byli "narzędziami miłosierdzia", "mężczyznami i kobietami współczucia". Otwórzmy drzwi kościołów i plebanii, ale przede wszystkim drzwi serca, aby poprzez naszą łagodność, życzliwość i gościnność ukazać oblicze naszego Pana - prosił Franciszek.
Wzywał: "Ktokolwiek do was podejdzie, niech nie znajdzie dystansu i osądu, lecz świadectwo pokornej radości, bardziej owocne niż jakakolwiek dostrzegalna zdolność". Niech zranieni życiem znajdą bezpieczną przystań w waszym spojrzeniu, otuchę w waszym uścisku, czułość w waszych dłoniach, zdolnych do otarcia łez - zachęcał papież.
Jego zdaniem konieczne jest to, by "hojnie rozdawać przebaczenie Boga"; "zawsze, zawsze, aby przez łaskę uwolnić ludzi z okowów grzechu i uwolnić ich od blokad, wyrzutów sumienia, urazów i leków, których sami nie mogą pokonać". Bądźcie blisko wszystkich, zwłaszcza słabych i najuboższych i nigdy nie pozwólcie, aby tym, którzy cierpią zabrakło waszej uważnej i dyskretnej bliskości - mówił Franciszek duchowieństwu w bazylice Notre-Dame de la Garde.
Okrucieństwo i straszliwy brak człowieczeństwa - w ten sposób papież odniósł się do dramatu i sytuacji migrantów, przybywających na włoską wyspę Lampedusa. Słów tych użył podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego z Rzymu do Marsylii.
Tak odpowiedział na uwagę, że jego podróż do portowego miasta nad Morzem Śródziemnym zbiega się z obserwowanym ostatnio masowym napływem migrantów na Lampedusę.
Komentując zdjęcie małego dziecka-migranta papież mówił o tych, którzy na wybrzeżach Libii ich przetrzymują: "Trzymają ich w libijskich obozach, a potem wrzucają do morza".
Migracja będzie jednym z głównych tematów tej podróży papieża z okazji zakończenia forum dialogu pod nazwą Spotkania Śródziemnomorskie.
Marsylia to największe miasto na południu Francji i drugie w kraju po Paryżu oraz jeden z największych portów w Europie. Metropolię, słynącą z wszelkiej różnorodności, zamieszkuje około 870 tysięcy osób. Jest wśród nich obok chrześcijan między innymi ćwierć miliona muzułmanów, 80 tysięcy Żydów, 20 tysięcy buddystów.
Stolica regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże została założona około 600 roku przed naszą erą przez Greków i początkowo nosiła nazwę Massalia. Była pierwszym greckim polis w zachodniej Europie. W kolejnych wiekach była podbijana przez Rzymian, Ligurów, barbarzyńców, Arabów i Saracenów; wszyscy nadali oni miastu różnorodną tożsamość.
W jego najwyższym punkcie znajduje się zbudowana w XIX wieku bazylika Notre-Dame de la Garde, do której papież pojechał prosto z lotniska na nabożeństwo maryjne z udziałem duchowieństwa z całej archidiecezji. Jej metropolitą jest kardynał Jean-Marc Aveline, urodzony w Algierii.