Aż trzy wulkany uaktywniły się w ostatnich dniach na Alasce. Wyraźnie odczuwalne są niewielkie wstrząsy, po których w powietrze wznosi się słup pyłu lub pary.
Jeden położony jest 120 kilometrów od Anchorage, dwa pozostałe na bardziej odległych Aleutach. Amerykańscy sejsmolodzy przestrzegają, że praktycznie w każdej chwili może dojść do potężniejszego wybuchu.
Mieszkańcy Anchorage już teraz mogą oglądać chmury dymu i popiołów, unoszące się na wysokość niemal 4 kilometrów z krateru wulkanu Spurr. W amerykańskim stanie Alaska jest około 40 aktywnych wulkanów, a na będących częścią tego stanu Aleutach, 25.