Włoska minister spraw zagranicznych Federica Mogherini została desygnowana przez unijnych przywódców na nową szefową unijnej dyplomacji. Na konferencji prasowej zapewniła, że zdaje sobie sprawę, jak trudne będą wyzwania, jakich się podejmuje.

Wiem, że wyzwania są ogromne, szczególnie w tych czasach kryzysu - powiedziała Mogherini. Mamy do czynienia z kryzysami wszędzie wokół Europy i mamy też kryzys na europejskiej ziemi, na Ukrainie. Całe nasze sąsiedztwo cierpi z powodu konfliktów i wojen - dodała.

Zamierzam poświęcić całą moją energię, by pracować dla interesu wszystkich krajów UE i każdego obywatela UE - oświadczyła Mogherini.

Wyraziła też przekonanie, że służby dyplomatyczne UE zbudowane przez obecną wysoką przedstawiciel ds. polityki zagranicznej Catherine Ashton jest w stanie sprostać wyzwaniom, przed jakimi stoi unijna polityka zagraniczna.

Ma zbyt miękkie podejście do polityki?

41-letnia Mogherini jeszcze kilka miesięcy temu była osobą niemal całkowicie nieznaną w Europie. Kiedy została szefową dyplomacji w rządzie premiera Matteo Renziego, okazała się najmłodszą osobą zajmującą to stanowisko w historii Republiki Włoskiej. Brak doświadczenia w dyplomacji był jednym z powodów krytycznego nastawienia niektórych krajów z Europy Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza państw bałtyckich, wobec kandydatury Włoszki na szefową unijnej dyplomacji. Zarzucano jej też zbyt miękkie podejście do polityki Rosji.

Według nieoficjalnych informacji także w sobotę podczas obrad szczytu niektórzy przywódcy nie kryli swojego sceptycznego stanowiska. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite miała w ogóle nie wypowiedzieć się na temat kandydatury Mogherini.

Mogherini, nawiązując do tych krytycznych głosów, jakoby miała zbyt małe doświadczenie, podkreśliła, że od 20 lat zajmuje się polityką zagraniczną. Mam 41 lat, nie jestem już taka młoda. Uspokaja mnie fakt, że premier Włoch jest jeszcze młodszy ode mnie i nie jest jedynym premierem, który jest ode mnie młodszy - dodała.

Z kolei odpowiadając na zarzut, że jest miękka wobec Rosji, przypomniała, że z pierwszą wizytą po rozpoczęciu w lipcu włoskiej prezydencji w UE udała się do Kijowa, a dopiero później pojechała do Moskwy.

Przedstawiając Mogherini dziennikarzom przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy podkreślił, że włoska minister była na "pierwszym froncie" w trudnych czasach dla europejskiej polityki zagranicznej.

Mogherini obejmie swoją nową funkcję 1 listopada, wraz z nową Komisją Europejską, której będzie też wiceprzewodnicząca. Wcześniej czekają ją jeszcze przesłuchania w Parlamencie Europejskim.

(abs)