Możliwe, że w przyszłym roku turyści zapłacą więcej za możliwość odwiedzenia Wenecji bez zatrzymywania się w niej na nocleg. W rozmowie z PAP szef wydziału ds. turystyki w zarządzie miasta Simone Venturini przyznał, że taka opcja jest rozważana. Wprowadzona w tym roku opłata wynosiła 5 euro.

W niedzielę zakończyła się eksperymentalna faza pobierania opłaty za wstęp do Wenecji od turystów, którzy nie zatrzymywali się na miejscu na nocleg. Obowiązywała ona w wybrane 29 dni, począwszy od 25 kwietnia. Każda osoba wybierająca się do Wenecji musiała zarejestrować przyjazd i pobrać kod QR z potwierdzeniem wniesienia opłaty lub zwolnienia z niej. Łącznie za wjazd zapłaciło w tym czasie prawie 450 tysięcy turystów.

Początkowa faza wprowadzenia opłaty za wstęp do Wenecji była spektakularnym sukcesem. System funkcjonował sprawnie, a co najważniejsze - turyści okazali zrozumienie i aprobatę dla tej inicjatywy. Rozumieją potrzebę ochrony i poszanowania Wenecji, miasta równie wyjątkowego, co delikatnego - powiedział PAP Simone Venturini, szef wydziału do spraw turystyki w zarządzie miasta. Wielu gości podczas kontroli pochwalało koncepcję wnoszenia opłaty 5 euro na rzecz przyszłości miasta. To osiągnięcie podkreśla główny cel eksperymentu: podniesienie świadomości turystów, by wiedzieli, że wchodzą na teren wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, skarbu, który musi być zachowany dla przyszłych pokoleń - dodał. 

Na co pójdą pieniądze wpłacone przez turystów? Uzyskana suma pokryje głównie koszty związane z uruchomieniem tego systemu, a przychody zostaną przeznaczone na poprawę jakości życia mieszkańców i zwiedzania przez turystów zatrzymujących się w Wenecji na nocleg - podkreślił Venturini. Przyznał, że jest rozważane podniesienie wysokości opłaty, ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona.