"Odnaleziono fragment japońskiego myśliwca F-15, który prawdopodobnie spadł w poniedziałek do morza wkrótce po starcie z bazy wojskowej. Trwają poszukiwania dwóch członków załogi" – poinformował rzecznik rządu w Tokio Hirokazu Matsuno.
Samolot wykonujący lot treningowy nad Morzem Japońskim zniknął z radarów niedługo po starcie z bazy lotnictwa Komatsu w środkowej części Japonii w poniedziałek po południu czasu miejscowego. Władze podejrzewają, że się rozbił.
Na pokładzie myśliwca były dwie osoby, które wciąż uznaje się za zaginione. Matsuno zapewnił, że rząd nie szczędzi wysiłków, by je odnaleźć.
W trwającą akcję poszukiwawczą zaangażowano samoloty i okręty japońskich sił zbrojnych oraz łodzie straży przybrzeżnej.
Władze nie ogłosiły jak dotąd podejrzeń co do przyczyn katastrofy, a ministerstwo obrony nie wstrzymało w związku z nią lotów treningowych myśliwców typu F-15.
"Przed zaginięciem myśliwca pilot nie wysłał sygnału alarmowego, a do bazy nie dotarły żadne informacje o nieprawidłowościach ani wezwania pomocy" - podała publiczna japońska stacja NHK, powołując się na anonimowych urzędników.