W Nowym Jorku ogłoszono stan wyjątkowy, a lokalne władze apelują do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Ulice jednej z największych metropolii świata są całkowicie zalane. Zagrożeniem powodziowym może zostać dotkniętych nawet 25 milionów mieszkańców północno-wschodniej części USA.
Stacja CNN informuje, że w ciągu zaledwie trzech godzin na terenie stanu Nowy Jork odnotowano sumę opadów równą miesięcznej normie.
W godzinach porannych czasu nowojorskiego, czyli po południu w Polsce, woda zalała wiele dróg i piwnic domów. Ulewne opady zakłóciły funkcjonowanie metra, zamknięto też terminal międzynarodowego lotniska LaGuardia. Na Brooklynie w ciągu trzech godzin spadło ponad 10 cm deszczu. Ogółem około 8,5 mln mieszkańców miasta otrzymało ostrzeżenia przed tzw. powodziami błyskawicznymi.