W 20 lat po atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku Nowy Jork upamiętnił z udziałem prezydenta Joe Bidena ofiary zamachów. Miasto złożyło też hołd osobom, które zginęły podczas uderzenia w Pentagon oraz w pobliżu Shanksville w stanie Pensylwania.
Uroczystość w Strefie Zero miała charakter prywatny. Jej głównym akcentem było odczytywanie nazwisk zmarłych w World Trade Center przez ich rodziny, w tym także małe dzieci.
Zanim to nastąpiło, kompania honorowa złożona z pierwszych ratowników uderzyła w werble i wniosła amerykańską flagę na plac pamięci 9/11.
Odczytywanie nazwisk sześciokrotnie przerywała zapowiadana dźwiękami srebrnego dzwonu cisza: dwa razy, aby przypomnieć chwile, gdy uprowadzone przez terrorystów z al-Kaidy samoloty linii American Airlines lot nr 11 oraz United Airlines lot nr 175 uderzyły w wieże WTC, dwa razy, gdy bliźniacze gmachy runęły, a także dla upamiętnienia momentów ataku samolotu American Airlines lot nr 77 na Pentagon w Waszyngtonie oraz rozbicia samolotu United Airlines lot nr 93 w pobliżu Shanksville.