Jodi Kator i Megan Twohey - dziennikarki "New York Timesa", które ujawniły aferę dotyczącą molestowania kobiet przez producenta filmowego Harveya Weinsteina, wydały nową książkę o kulisach tej sprawy. Zamieściły w niej m.in. niepublikowany wcześniej list Boba Weinsteina, który dwa lata przed wybuchem skandalu chciał nakłonić brata do rozpoczęcia leczenia.

Jodi Kator i Megan Twohey - dziennikarki "New York Timesa", które ujawniły aferę dotyczącą molestowania kobiet przez producenta filmowego Harveya Weinsteina, wydały nową książkę o kulisach tej sprawy. Zamieściły w niej m.in. niepublikowany wcześniej list Boba Weinsteina, który dwa lata przed wybuchem skandalu chciał nakłonić brata do rozpoczęcia leczenia.
Harvey Weinstein /JAMES KEIVOM /PAP/EPA

Książka "She Said: Breaking the Sexual Harassment Story That Helped Ignite a Movement" ma premierę 10 września. "New York Times" ujawnił jej fragmenty. Jednym z nim jest list Boba Weinsteina - brata i współpracownika Harveya - napisany dwa lata przed wybuchem skandalu. 

Przyniosłeś wstyd rodzinie i firmie swoim niewłaściwym zachowaniem - pisał Bob Weinstein do swojego brata. Zarzucił mu też zrzucanie winy na ofiary. Jeśli myślisz, że nie robisz niczego złego, opowiedz o tym swojej żonie i rodzinie - przekonywał. 

Bob Weinstein tłumaczy na łamach książki, że uważał swojego brata za seksoholika i próbował namówić go na leczenie. Po pewnym czasie jednak poddał się. Byłem wyczerpany - wspomina. 

"New York Times" pisze, że książka "She Said" pokazuje także proces tworzenie przełomowego materiału o Weinsteinie. Autorki opisują w niej próby docierania do ofiar wpływowego producenta. Wskazują też na Gwyneth Paltrow jako ważne źródło informacji w tej sprawie. Aktorka była wcześniej gwiazdą filmów produkowanych przez Weinsteina.

Kilkadziesiąt kobiet obwinia Harveya Weinsteina o popełniane wobec nich na przestrzeni dziesięcioleci gwałty i inne nadużycia seksualne. Oskarżenia te, o których w ubiegłym roku doniosły jako pierwsze "New York Times" i "New Yorker", dały początek społecznemu ruchowi #MeToo skierowanemu przeciw sprawcom seksualnego wykorzystywania kobiet, w tym przede wszystkim osobom zajmującym eksponowane stanowiska w branży rozrywkowej oraz w świecie polityki i biznesu.

Weinstein nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.