Wyciek radioaktywnego jodu z reaktora badawczego Instytutu Technologii Energetycznej (IFE) na południu Norwegii. Informacje przekazała rządowa agencja ds. Ochrony przed Promieniowaniem.
Do awarii doszło wczoraj. Agencja poinformowała, że nie ma informacji, by komuś coś się stało.
Wyciek został powstrzymany. Reaktor jest wyłączony - powiedział agencji Reutera przedstawiciel IFE Atle Valseth. Zapewnił, że "nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia" personelu.
Agencja ds. Ochrony przed Promieniowaniem podkreśla, że wyciek był niewielki i nie powinien stanowić zagrożenia dla środowiska.
Reaktor wybudowany w latach 50. znajduje się w górskiej jaskini w Halden, ok. 120 km na południe od Oslo, w pobliżu granicy ze Szwecją. Reuters pisze, że po stronie szwedzkiej nie stwierdzono promieniowania spowodowanego incydentem z reaktorem IFE.
(mpw)