Tysiące demonstrantów wyszły na ulice w miastach w Norwegii, by zaprotestować przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Pomysły takich reform pojawiły się w wyniku ewentualnych rozmów koalicyjnych między rządzącymi partiami a ugrupowaniem chadecji.
W Oslo demonstranci przeszli ulicami skandując "Moje ciało, moja sprawa" i "Obrońcie aborcję". Zaproponowana ustawa ogranicza prawa kobiet - mówi 22-letnia studentka, która szła w pochodzie. Uważam, że kobieta powinna mieć wybór - dodaje.
Obecnie w Norwegii rządzi mniejszościowa koalicja Partii Konserwatywnej i Partii Postępu, przy wsparciu Chrześcijańskiej Partii Ludowej oraz Partii Liberalnej. Chadecja zagroziła jednak rozpoczęciem rozmów z opozycyjną centrolewicową Partią Pracy, co mogłoby doprowadzić do upadku obecnego rządu. Premier Erna Solberg zaoferowała więc dyskusję na temat zaostrzenia zasad dotyczących aborcji. Oferta sprawiła, że chadecja rozpoczęła rozmowy z koalicją.