Rosjanin Paweł Durow zatrzymany w sobotę w Paryżu został przekazany do dyspozycji francuskiego wymiaru sprawiedliwości w celu ewentualnego postawienia zarzutów. Jak donosi serwis Politico, władze kraju wydały nakaz aresztowania także brata założyciela platformy Telegram - Nikołaja.

W środę po południu zakończył się policyjny areszt twórcy komunikatora Telegram Pawła Durowa, zatrzymanego w sobotę we Francji - podała AFP. Rosjanin został przekazany do dyspozycji francuskiego wymiaru sprawiedliwości w celu ewentualnego postawienia zarzutów.

Durow, który przyleciał w sobotę do Paryża z Azerbejdżanu, był poszukiwany za brak współpracy z francuskimi organami ścigania w związku z działaniem stworzonego przez siebie komunikatora, wykorzystywanego także do działań przestępczych.

Sąd musi teraz zdecydować, czy zwolnić 39-letniego Rosjanina z francuskim paszportem bez postawienia zarzutów, czy też postawić mu zarzuty i ewentualnie orzec o zastosowaniu aresztu prewencyjnego lub środków kontroli sądowej - zauważa publiczne francuskie rafio RFI.

Twórca Telegramu, nazywany często "rosyjskim Markiem Zuckerbergiem", może usłyszeć zarzuty w związku z szeregiem przestępstw, wśród których są terroryzm, handel narkotykami, oszustwa, pranie pieniędzy i rozpowszechnianie treści pedofilskich. 

Nikołaj ma kłopoty

Władze francuskie wydały nakazy aresztowania rosyjskiego szefa komunikatora Telegram Pawła Durowa oraz jego brata i współzałożyciela tej platformy Nikołaja - poinformował w środę portal Politico.

Z francuskiego dokumentu, do którego Politico uzyskało dostęp, wynika, że francuskie śledztwo dotyczące Telegramu miało szerszy zasięg i rozpoczęło się kilka miesięcy wcześniej, niż dotąd sądzono. Sprawa - jak szczegółowo wyjaśnia Politico - dotyczy tego, że Telegram odmówił współpracy z władzami francuskimi w związku z przemocą seksualną wobec dziecka.

W nakazach aresztowania napisano, że braciom Durowom zarzuca się "współudział w posiadaniu, rozpowszechnianiu, oferowaniu lub udostępnianiu zdjęć pornograficznych osób nieletnich w zorganizowanej grupie". Media francuskie informowały wcześniej, że śledztwo rozpoczęto w lipcu.

Nakazy wydano 25 marca, gdy platforma nie odpowiedziała na prośbę prawną o podanie tożsamości jednego z jej użytkowników. We wspomnianym dokumencie wskazano też na "niemal nieistniejącą współpracę Telegramu" z władzami francuskimi i unijnymi w innych sprawach.

W dokumencie nie ma wzmianki o tym, by któryś z braci Durow bezpośrednio uczestniczył w którejkolwiek nielegalnej działalności wymienionej przez śledczych.

W podsumowaniu sprawy wspomniano też o wiceprezesie Telegramu Ilji Pieriekopskim, nie wiadomo jednak, czy wobec niego także wydano nakaz aresztowania. 

Francuska prokuratura podała, że na obecnym etapie jedyną przesłuchiwaną osobą w tej sprawie jest Paweł Durow.