Szefowa resortu spraw wewnętrznych Niemiec zapowiedziała, że utrzyma kontrole na granicach z Polską, Czechami, Austrią i Szwajcarią. Utrudnienia znikną dopiero, gdy uda się "znacznie ograniczyć" nielegalną migrację - oświadczyła Nancy Faeser.

Według Faeser "kontrole graniczne pozostaną tak długo, jak będzie to konieczne". Celem jest utrzymanie do odwołania środków zwalczania nielegalnej migracji i przemytu ludzi. 

Jest już jasne, że kontrole graniczne przynoszą efekty, zauważyła ministra cytowana przez portal tagesschau.

Wcześniej kontrole stacjonarne były planowane tylko do 15 grudnia 2024 roku. Szefowa niemieckiego MSW uważa, że inspekcje powinny być kontynuowane do czasu znacznego ograniczenia nielegalnej migracji. 

Według Faeser zostaną one prawdopodobnie przedłużone do czasu wejścia w życie reformy europejskiego systemu azylowego - napisał tagesschau.

Członkowie partii Zielonych z Parlamentu Europejskiego, Bundestagu i parlamentów niemieckich krajów związkowych skrytykowali wcześniej kontrole w liście otwartym do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Stwierdzili, że stanowią one "obciążenie dla ludzi i firm w regionach przygranicznych".

Po wielu wahaniach Faeser wprowadziła tymczasowe kontrole stacjonarne na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią w połowie października ubiegłego roku. Podobne rozwiązania są stosowane na granicy z Austrią od czasu kryzysu uchodźczego w 2015 roku.