Około 2 tys. osób w Szlezwiku-Holsztynie zostało przeniesionych w bezpieczne miejsce z powodu silnej fali sztormowej na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Poinformował o tym szef służb ratunkowych w ministerstwie spraw wewnętrznych landu Szlezwik-Holsztyn Ralf Kirchhoff.
Na bałtyckiej wyspie Fehmarn w Szlezwiku-Holsztynie z powodu sztormu zginęła 33-letnia kobieta, gdy w jej samochód uderzyło drzewo powalone przez burzę.
O ile nam wiadomo, w tej chwili nie mamy żadnych (informacji) o osobach, które utonęły - powiedział Kirchhoff, cytowany przez portal tygodnika "Spiegel".
Według rzeczniczki Federalnej Agencji Morskiej i Hydrograficznej (BSH) w Rostocku, we Flensburgu około północy poziom wody wzrósł do 2,27 metra powyżej średniego. Spodziewano się, że będzie to 2 metry.
Ostrzeżenia przed groźbą powodzi stulecia otrzymali wczoraj też mieszkańcy Danii i południowej Szwecji.
Osoby przebywające na wschodnim wybrzeżu Danii mają opuścić tereny położone blisko Bałtyku. Ograniczone jest kursowanie promów do Niemiec, nie kursują te pomiędzy wyspami, powodując odcięcie ich od świata. Lotnisko w Kopenhadze odwołało już wiele zaplanowanych lotów.
W Szwecji najbardziej zagrożone są tereny położone między Mostem nad Sundem a Ystad. Z południowych portów nie wypłynęły promy do Polski.