"Nie dla cappuccino do spaghetti" - to jedno z haseł wtorkowego protestu przy rzymskiej Fontannie di Trevi. Oryginalny happening przy zabytku odwiedzanym przez tysiące turystów zorganizowali zwolennicy tradycji włoskiej kuchni po to, by zwrócić uwagę, zwłaszcza cudzoziemców, na jej reguły, których według nich nie można łamać.
Inne hasło na transparencie trzymanym przez aktywistów to "Dość ze śmietaną do carbonary". Jej dodawanie do makaronu z jajkami, serem i boczkiem także uważają oni za "bluźnierstwo".
"Kurczak do makaronu to przestępstwo we Włoszech" - to kolejne hasło uczestników protestu wymierzonego w złe nawyki zagranicznych turystów.
Nie do wybaczenia jest według nich również to, że cudzoziemcy zamawiają cappuccino przez cały dzień i do posiłków, podczas gdy zgodnie z włoską tradycją taką kawę ze spienionym mlekiem pije się tylko do południa.