Około 100 pasażerów odniosło obrażenia w wyniku zderzenia pociągów na wiadukcie w stolicy Argentyny, Buenos Aires - podała stacja TN. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych, ale kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali.
Do katastrofy doszło w piątek około godz. 10.30 rano czasu miejscowego (godz. 15.30 w Polsce) w dzielnicy Palermo. Według komunikatu przewoźnika kolejowego Trenes Argentinos pociąg pasażerski linii San Martin zderzył się z lokomotywą i pustym wagonem.
Kobieta, która jechała w ostatnim wagonie składu pasażerskiego, powiedziała TN, że "wiele osób leżało na podłodze" i widziała "ciężko rannych". Słyszeliśmy huk zderzających się wagonów - dodała.
Po zderzeniu nastąpiła eksplozja i wyciek paliwa - podał z kolei dziennik "La Nacion", powołując się na wstępne ustalenia.
Szef władz Buenos Aires Jorge Macri wyraził zadowolenie z wyników akcji ratunkowej. W nieco ponad 40 minut udało nam się ewakuować wszystkie osoby ranne - podkreślił.
Przedstawiciel służby ratownictwa medycznego SAME Alberto Crescenti potwierdził, że nie ma ofiar śmiertelnych - przekazała TN.
Według "La Nacion" rozważane są dwie hipotezy dotyczące przyczyn wypadku. Jedna z nich zakłada, że kable używane do sygnalizacji zostały ukradzione. Według drugiej do katastrofy doprowadził błąd ludzki.