Podatność ludzi na groźną odmianę H5N1 może mieć uwarunkowania genetyczne – uważa Światowa Organizacja Zdrowia. Podejrzenia w tej sprawie pojawiły się po serii zachorowań w Indonezji.
W jednym z przypadków zachorowało tam i zmarło na ptasią grypę 7 osób z tej samej rodziny. Wszyscy zarazili się od jednej osoby.
Problem w tym, że od tej samej osoby mogli zarazić się także inni. Ale nikt, kto nie był powiązany z ofiarami więzami krwi, na przykład współmałżonkowie, nie ucierpiał.
Jeśli geny mogą decydować o zagrożeniu zarażeniem wirusem H5N1, to wyjaśnia to dlaczego choroba wciąż wśród ludzi jest dość rzadka. Istotnie wpływa to też na zagrożenie pandemią.
Zdaniem ONZ ewentualna mutacja H5N1 i pojawienie się groźnej dla człowieka odmiany ptasiej grypy to w ciągu najbliższej dekady bardzo poważne niebezpieczeństwo.
Naukowcy uspokajają, ze nowa odmiana wirusa H5N1, która pojawiła się ostatnio w Chinach, nie wykazuje niebezpiecznych mutacji i nie powinna łatwo przenosić się na człowieka.