W Brukseli trwa „angielska kolacja” unijnych przywódców, podczas której szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaproponuje kompromis w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Trwające cały dzień rozmowy dwustronne były trudne - donosi nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon. "W negocjacjach z Wielką Brytanią Polska zabiega o gwarancje, że mechanizm ograniczenia zasiłków na dzieci nie będzie nadużywany" - poinformował w Brukseli wiceszef MSZ Konrad Szymański. Według niego jest to obecnie główna kwestia sporna w negocjacjach. Według unijnego źródła jest szansa, że rozmowy na temat warunków dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE zakończą się jeszcze dziś.
Z informacji naszej korespondentki wynika, że w propozycji Donalda Tuska jest zapis, iż Wielka Brytania będzie mogła ograniczyć zasiłki socjalne przez 7 lat. To nieco dłużej niż chciała Polska, ale znacznie mniej niż proponowane przez premiera Davida Camerona 13 lat. W sprawie zasiłków na dzieci powinny się znaleźć zabezpieczenia zmniejszające straty finansowe polskich pracowników, którzy pracują za granicą i pozostawili dzieci w kraju.
Przypomnijmy, że polska premier Beata Szydło dwukrotnie spotkała się w piątek z brytyjskim premierem Davidem Cameronem w kuluarach szczytu w Brukseli.
Projekt porozumienia w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE przewiduje ograniczenie "eksportu" wypłacanych imigrantom z innych państw unijnych zasiłków na dzieci, pozostawione w ojczyźnie. Dopuszcza możliwość indeksowania tych zasiłków do poziomu życia w państwie zamieszkania dziecka.
Naszą intencją jest takie ukształtowanie tego mechanizmu, by zmiany były możliwie bezpieczne, proporcjonalne, nie przynosiły skutków niepożądanych - powiedział Szymański dziennikarzom. Tłumaczył, że ewentualne straty polskich obywateli w wyniku tej indeksacji muszą być "możliwie niskie".
W całej UE wypłaca się blisko 100 tys. zasiłków na dzieci mieszkające w Polsce, których rodzice pracują w innym państwie unijnym. Najwięcej, ponad 40 tysięcy, wypłacają Niemcy, a Wielka Brytania - ponad 20 tysięcy.
Indeksowanie zasiłków będzie wymagało zmian w unijnym rozporządzeniu, co oznaczałoby, że z tego rozwiązania skorzystać mogłyby też inne państwa UE, nie tylko Wielka Brytania. Ale chodzi nam o to, by uzyskać takie założenia pod nowelizację rozporządzenia, aby było ono przewidywalne i dawało możliwie daleko idące gwarancje prawne - powiedział Szymański. Nie zdradził jednak szczegółów, w jaki sposób można to uzyskać.
Według Szymańskiego rozważane są co najmniej trzy scenariusze rozwiązania, które byłoby możliwe do przyjęcia przez wszystkie strony. Ich omówieniu poświęcone było spotkanie premier Szydło z premierem Cameronem. Na efekty musimy poczekać, bo wszyscy muszą z kalkulatorem w ręku policzyć, co poszczególne propozycje oznaczają dla poszczególnych państw - dodał. To jest powód, dla którego wszystko się opóźnia. Trudno powiedzieć, kiedy i czy dzisiaj skończymy te negocjacje - dodał Szymański.
Choć problem nie dotyczy bardzo szerokiej grupy osób, to nie zapominamy o nich - mówił Szymański. Mamy poczucie, że powinniśmy zawrzeć porozumienie. To jest oczywiste chociażby z tego powodu, by na skutek wyjścia Wielkiej Brytanii z UE nie pozbawić praw wszystkich Polaków, pracujących na Wyspach. To jest stawka, która jest też w tej grze - powiedział.
W ocenie Szymańskiego w bardzo wielu sprawach podczas negocjacji z Londynem uzyskano postępy. Jak podkreślił, problem, który był do niedawna najtrudniejszy, czyli tzw. hamulec bezpieczeństwa ograniczający w wyjątkowych sytuacjach świadczenia socjalne dla imigrantów zarobkowych z innych państw UE, "stał się problemem drugorzędnym". Mechanizm bezpieczeństwa ukształtowany jest we właściwy i proporcjonalny sposób - ocenił Szymański. Polska zabiegała o to, by rozwiązanie to było ograniczone tylko do Wielkiej Brytanii.
Według Szymańskiego kwestia tego, na jak długo taki hamulec będzie mógł być wprowadzany, nie jest już najtrudniejszy w negocjacjach. Mam nadzieję, że wszystkie strony tych negocjacji rozumieją, że oczekiwania, by mechanizm trwał bardzo długi nie uzyskają poparcia - powiedział.
W czwartek Cameron domagał się, by hamulec bezpieczeństwa można było zaciągnąć na maksymalnie 13 lat, tymczasem kraje Grupy Wyszehradzkiej mówiły o pięciu latach. Według Szymańskiego obecnie mowa jest o rozwiązaniach "znacznie bliższych polskiemu stanowisku".
Także w pozostałych spornych sprawach: relacji strefy euro z krajami bez wspólnej waluty oraz zapisów dotyczących pogłębiania integracji europejskiej uzyskano kompromis.
Gdy uda się rozwiązać także kwestię zasiłków na dzieci, to wszyscy przywódcy państw UE muszą potwierdzić porozumienie w czasie plenarnej sesji.
Jak podał Reuters, w piątek nieoczekiwanie Grecja zagroziła, że nie poprze dokumentu końcowego szczytu, jeżeli nie uzyska gwarancji, że kraje UE nie zamkną swych granic przed uchodźcami, przedostającymi się z Turcji przez Grecję do bogatych państw unijnych.
(mal)