Hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) zatrzymała pod Madrytem mężczyznę, który rozbił śmigłowiec będąc pod wpływem narkotyków. 60-latek monitorował z powietrza prędkość pojazdów na drogach w stołecznej aglomeracji.
Z ustaleń hiszpańskich mediów, opisujących we wtorek nietypowe zdarzenie, wynika, że mężczyzna, który rozbił maszynę należącą do Generalnej Dyrekcji Ruchu Drogowego (DGT) wyszedł bez szwanku z wypadku.
Stan pilota, jak relacjonuje telewizja Antena3, był na tyle dobry, że przeszedł on 30 km z miejsca wypadku, który miał miejsce w gminie Robleda de Chavelo, na północno-zachodnich przedmieściach Madrytu kierując się w stronę swego domu.