Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że związek zawodowy "Solidarność" w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku uruchomił procesy, które doprowadziły do upadku berlińskiego muru. Merkel nazwała ludzi "Solidarności" „bohaterami wolności”.
Kanclerz Merkel przypomniała, że przeciwnicy komunistycznej władzy w Polsce chcieli utworzyli niezależne związki zawodowe po to, by "wspólnie walczyć o swoje prawa", a poprzez "odważny protest" udało im się dokonać zmian na lepsze.
"Solidarność wytworzyła siłę, która pociągnęła za sobą inne kraje środkowej i wschodniej Europy. Także w Niemczech, zarówno w NRD jak i w RFN, intensywnie śledziliśmy to, co udało się wywalczyć nieustraszonym Polkom i Polakom" - podkreśliła kanclerz.
Dodała, że "Solidarność" mocno wpłynęła na jej życie, a ludzie "Solidarności" to dla niej "europejscy bohaterowie wolności".
DW odnotowuje, że zdaniem Merkel tegoroczne obchody 30-lecia zjednoczenia Niemiec nie mogą odbyć się bez pamięci o protestujących z Gdańska, którzy stali się "wzorem". "Już dziesięć lat wcześniej wskazali drogę działaczom na rzecz praw obywatelskich w NRD. Ich dążenia wolnościowe uruchomiły procesy, które w końcu doprowadziły do upadku berlińskiego muru i żelaznej kurtyny" - powiedziała kanclerz.
W poniedziałek przypada 40. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych i utworzenia Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność".