Ma 105 lat i wreszcie udało mu się uzyskać dyplom ukończenia szkoły. Chodzi o mieszkańca Filadelfii, który po 89 latach otrzymał dokument potwierdzający wykształcenie.
Był 1924 rok. Bill Mohr był w drugiej klasie liceum, kiedy jego rodzina musiała się wyprowadzić z miasta. Młody wówczas chłopak zdecydował, że po przeprowadzce nie będzie kontynuował nauki. Nie wrócił więc do szkoły i znalazł sobie pracę.
Po kilkudziesięciu latach przyznał swojej córce, że jedyną rzeczą, jakiej żałuje, jest to, że nigdy nie udało mu się ukończyć szkoły.
Córka przekazała słowa ojca władzom jego byłego liceum, a dyrekcja wspólnie z nauczycielami zdecydowała się wydać mężczyźnie dyplom.
Jak mówił 105-latek po otrzymaniu świadectwa, spełniło się jego marzenie. Jeśli umrę jutro, nie poproszę Boga o nic. Dał mi wszystko, czego potrzebowałam - mówił Mohr.