Listy z wąglikiem wysłano 11 września

Zdaniem ekipy prowadzącej dochodzenie identyczne daty na listach wskazują, że ataki przy użyciu bakterii wąglika są skoordynowaną akcją. W Stanach Zjednoczonych potwierdzono kolejne przypadki zachorowań na najgroźniejszą, płucną odmianę wąglika. Potwierdziło się też, że przyczyną śmierci dwóch pracowników centralnej sortowni poczty w Waszyngtonie był wąglik. Przewodniczący mniejszości demokratycznej w kongresie Dick Gephardt podkreślił, że mowa o szczepie bakterii specjalnie zmodyfikowanym do użycia jako broń biologiczna. "Mamy do czynienia z wypracowanym produktem. Nikt niestety nie przewidział, że maszyny sortujące będą pomagały w rozsiewaniu tej substancji poza koperty. To szczep specjalnie zmodyfikowany do użycia jako broń biologiczna i musimy zachować wyjątkową ostrożność" – mówił Dick Gephardt. Tymczasem ślady wąglika odkryto też w sortowni poczty dla Białego Domu. Sortownię zamknięto, a jej pracowników zaczęto poddawać badaniom. Prezydent George W Bush stwierdził jednak, że czuje się bezpieczny: "Przede wszystkim – nie mam wąglika. Wiemy że są ludzie, którzy chcą sterroryzować nasz kraj, odbierając ludziom życie. Jednak im się nie uda. Nasz kraj jest zbyt silny by pozwolić na to by terroryści mieli wpływ na życie jego mieszkańców". Posłuchaj relacji naszego waszyngtońskiego korespondenta Grzegorza Jasińskiego:

Tymczasem potwierdzono, że śmierć dwóch pracowników głównej sortowni listów dla Waszyngtonu wywołały bakterie wąglika. Odnotowano też kolejne potwierdzone przypadki zachorowania na najgroźniejszą, płucną odmianę tej choroby. Amerykański rząd i niemiecka firma Bayer, producent Cipro, leku przeciwko wąglikowi doszły do wstępnej ugody w sprawie dostarczenia Stanom Zjednoczonym antybiotyków po cenie niższej niż rynkowa. Wcześniej USA groziły nawet zawieszeniem patentu dla Bayera, jeśli koncern nie obniży cen. Do tej pory Fiolka Cipro zawierająca sześćdziesiąt pastylek sprzedawana była za trzysta dolarów.

17:15