Joe Liebermann, wpływowy amerykański senator demokratyczny, zaproponował przeprowadzenie przez USA ataku na Iran, by w ten sposób powstrzymać władze w Teheranie przed wspieraniem irackich bojówek – pisze "Financial Times".
Uważam, że powinniśmy przygotować się do podjęcia agresywnej akcji zbrojnej przeciwko Irańczykom, aby powstrzymać ich przed zabijaniem Amerykanów w Iraku - powiedział senator w rozmowie z telewizją CBS, na którą powołuje się brytyjski dziennik.
Według mnie, powinno się w tym uwzględnić atak na terytorium irańskie, gdyż posiadamy mocne dowody, iż mieści się tam baza, gdzie szkoleni są ci ludzie zabijający naszych żołnierzy - tłumaczył polityk.
Lieberman prawdopodobnie jest pierwszym amerykańskim politykiem, nawołującym publicznie do ataku na Iran za działania w Iraku. Jednak - jak zauważa "FT" - jego poglądy wyrażają złość i frustrację panującą w szeregach administracji i wojsk USA.
Senator twierdzi, że wyszkolone przez Irańczyków milicje są odpowiedzialne za śmierć co najmniej 200 amerykańskich żołnierzy. Dlatego też sądzi, że warto zastosować radykalne środki. Jeśli oni nie grają według reguł, musimy użyć siły. A jak dla mnie, to oznacza podjęcie działań zbrojnych, by powstrzymać ich od tego, co robią - podkreślił.