Leslie Van Houten była członkiem "Rodziny Mansona" - gangu, który terroryzował Los Angeles w 1969 roku. Została skazana za zabójstwo sklepikarza i jego żony. Grupa Charlesa Mansona zamordowała też żonę Romana Polańskiego. Protesty siostry Sharon Tate i gubernatora Kalifornii nie zdały się na nic. Kobieta po 53 latach wyszła na wolność.
Van Houten odsiadywała wyrok dożywocia. Członkini "Rodziny Mansona" została jednak zwolniona warunkowo. W maju tego roku sąd apelacyjny w Kalifornii oddalił wniosek gubernatora Gavina Newsoma, który próbował zapobiec zwolnieniu.
Newsom miał jeszcze możliwość zwrócenia się do stanowego Sądu Najwyższego, ale przyznał, że "dalsze próby mają nikłe szanse powodzenia". W piątek gubernator ogłosił, że definitywnie rezygnuje z dalszych prób apelacji.
Rada zwolnień warunkowych zarekomendowała Van Houten do wcześniejszego zwolnienia pięć razy od 2016 roku, ale Newsom odmówił jej trzykrotnie, a dwukrotnie taką decyzję podjął jego poprzednik Jerry Brown.
Leslie Van Houten została pierwszym członkiem gangu Charlesa Mansona, który warunkowo został zwolniony z więzienia po wyroku skazującym za siedem morderstw w sierpniu 1969 roku. 73-latka została skazana za zamordowanie właściciela sklepu spożywczego Leno LaBianca i jego żony Rosemary w ich domu w Los Angeles 10 sierpnia 1969 r. Słowa "Śmierć świniom" i "Helter Skelter" - które było błędnie interpretowane jako nawiązanie do piosenki Beatlesów - zostały znalezione nagryzmolone krwią ofiar na ścianach i lodówce.
Poprzedniej nocy członkowie sekty Mansona włamali się do domu na wzgórzu w Los Angeles, który Sharon Tate dzieliła z mężem, polskim reżyserem Romanem Polańskim. On przebywał wówczas w Europie. Tate, która miała 26 lat i była w ósmym miesiącu ciąży, została zabita, a razem z nią jej czworo przyjaciół.
Van Houten miała 19 lat, gdy popełniono zbrodnie. W gangu Mansona była najmłodsza.
Adwokat Van Houten twierdzi, że pobyt za kratami zmienił jej klientkę. Była wzorowym więźniem od dnia, w którym tam trafiła - mówi Nancy Tetreault i dodaje, że Leslie od 40 lat przechodzi przez terapię i stała się teraz zupełnie inną osobą.
Manson zmarł w więzieniu w 2017 roku w wieku 83 lat, stając się jednym z najbardziej znanych przestępców XX wieku i ważną postacią popkultury amerykańskiej. Prokuratorzy badający sprawę morderstw z 1969 roku stwierdzili, że planem Charlesa Mansona było wzniecenie wojny rasowej na wielką skalę.