"Szwedzki Friztl" – tak media nazywają 38-letniego lekarza ze Szwecji, który podczas randki odurzył kobietę, zgwałcił ją, a potem porwał i przez 6 dni przetrzymywał w zbudowanej przez siebie piwnicy. Według policji mężczyzna chciał więzić kobietę wiele lat. Swoją zbrodnię planował od bardzo dawna – piwnicę zaczął bowiem budować już pięć lat temu.

Kobieta została porwana we wrześniu ubiegłego roku. To była druga randka pary.

Lekarz i kobieta spotkali się w jej mieszkaniu w Sztokholmie. 38-latek poczęstował swoją ofiarę truskawkami oblanymi czekoladą. Okazało się, że wstrzyknął w nie flunitrazepam – lek używany m.in. jako składnik pigułki gwałtu. Kobieta straciła przytomność. Mężczyzna ją zgwałcił, a potem przewiózł do swojej ogromnej posiadłości na przedmieściach Kristianstad, na południu Szwecji. Miasto jest oddalone od Sztokholmu o ponad 550 km. W czasie podróży samochodem lekarz założył na twarz gumową maskę. Podobną miała kobieta – wszystko po to, by nikt ich nie rozpoznał.

38-latek przez 6 dni więził swoją ofiarę w piwnicy, którą wcześniej sam zbudował. Według ustaleń policji pomieszczenie powstawało przez pięć lat. Lekarz chciał w nim przetrzymywać swoją ofiarę całymi latami. Bunkier ma 60 metrów kwadratowych, znajduje się w nim sypialnia, łazienka i w pełni wyposażona kuchnia.

W ciągu 6 dni spędzonych w niewoli kobieta była wielokrotnie gwałcona. Mężczyzna zmuszał ją do zażywania pigułek antykoncepcyjnych. Z ustaleń policji wynika, że ofiara przez większość czasu była skuta kajdankami.

Lekarz po kilku dniach postanowił pojechać do mieszkania kobiety do Sztokholmu, by przywieźć część jej rzeczy. Wtedy zorientował się, że mieszkanie zostało przeszukane przez policję, bowiem bliscy kobiety zgłosili jej zaginięcie.

Mężczyzna spanikował. Zawiózł swoją ofiarę na posterunek policji w Sztokholmie. Kazał jej powiedzieć policjantom, że nic jej się nie stało i żeby odwołali poszukiwania. Funkcjonariusze jednak nabrali podejrzeń i namówili kobietę do zwierzeń. Ta opowiedziała im o koszmarze, który przeżyła. 38-latek został aresztowany.

Uważamy, że mężczyzna chciał przetrzymywać kobietę przez kilka lat – oznajmił prokurator. Podejrzewamy też, że planował to od lat i chciał tam więzić więcej ofiar – dodał Peter Claeson.

Przyjaciele lekarza są zszokowani informacjami. Twierdzą, że był uczynny i uprzejmy. Im więcej o tym czytam, tym bardziej jestem zagubiony. To nie jest typ osoby, na którą patrzysz i myślisz: zamknie kobietę i będzie ją wykorzystywał – przyznaje jeden ze znajomych 38-latka.
 

"The Independent", "Daily Mail"

(mpw)