Książę koronny Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman w 2014 roku chciał zabić króla kraju Abdullaha – powiedział w wywiadzie dla CBS Saad al-Jabri były urzędnik saudyjskiego wywiadu.
Według relacji agenta, bin Salman w 2014 roku zasugerował swojemu kuzynowi, że chce otruć króla, by oczyścić tron dla swojego ojca, który był kolejny w sukcesji. Bin Salman miał zasugerować Mohammedowi bin Nayefowi, ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych, aby ten zorganizował zabójstwo króla Abdullaha. Dostanę pierścień z trucizną z Rosji. Wystarczy, że uścisnę mu rękę, a on umrze - miał mówić.
Spotkanie, w czasie którego padły te słowa miało być nagrywane i według relacji agenta istnieją taśmy, które potwierdzają te słowa.
Ostatecznie król Abdullah zmarł w 2015 roku, a królem został Salman. Od tej pory książę bin Salman zyskał duże wpływy i według wielu obserwatorów, to on realnie sprawuje władzę w Arabii Saudyjskiej.
Jabri dodał, że książę jest "psychopatycznym zabójcą, który stanowi zagrożenie dla swojego kraju, Ameryki i całej planety". Arabia Saudyjska w oświadczeniu uważa go za "zdyskredytowanego byłego urzędnika państwowego z długą historią fabrykowania dowodów".
O księciu Bin Salmanie zrobiło się głośno w ostatnim czasie, bo fundusz inwestycyjny, który jest powiązany z rodziną królewską kupił klub występujący w angielskiej Premier League Newcastle United.
Organizacje broniące praw człowieka i media łączą go z zabójstwem dziennikarza "The Washington Post" Dżamala Chaszukdżiego, do którego doszło w Stambule. W październiku 2018 roku Chaszukdżi wszedł do konsulatu saudyjskiego w Stambule, by załatwić formalności związane ze ślubem. Tam został zamordowany przez agentów służb specjalnych królestwa, jego ciało rozczłonkowano i wyniesiono z placówki. Zwłok do dziś nie odnaleziono.
Według służb oraz dziennikarzy śledczych, za zleceniem zabójstwa dziennikarza stał książę koronny Mohammed bin Salman. Operację miał nadzorować jego bliski doradca Saud al-Kachtani - monarcha wysłał do niego kilka wiadomości w dniu morderstwa. Kachtani miał instruować morderców za pośrednictwem komunikatora Skype.
Z opublikowanego w lutym 2021 roku raportu służb wywiadowczych USA wynika, że saudyjski książę Mohammed bin Salman zaaprobował i prawdopodobnie zlecił zabójstwo Dżamala Chaszukdżiego. Bezpośrednio zaangażowani w operację byli doradcy księcia. Władze w Waszyngtonie uważają, że nieprawdopodobne jest, że de facto rządzący krajem Mohammad bin Salman nie wiedział o operacji.