Burza w Szwecji po wypowiedzi króla Karola XVI Gustawa dla telewizji. Monarcha skrytykował uchwalone w 1980 roku prawo, które pozbawiło jego syna, księcia Karola Filipa zarówno tronu, jak i napoleońskiego spadku wartego miliony euro.
W 1980 roku Riksdag, czyli szwedzki parlament uchwali nowe prawo dotyczące sukcesji. Zgodnie z nim tron przypada najstarszemu dziecku w rodzinie królewskiej, bez względu na jego płeć.
Najstarszy syn króla Karola Gustawa i jego żony, królowej Sylwii książę Karol Filip przyszedł na świat jako następca tronu. W chwili uchwalenia nowego prawa dotyczącego sukcesji miał 7 miesięcy. Ale miał też starszą siostrę, Wiktorię, która miała wówczas 3 lata. I to ona zgodnie z decyzją Riksdagu została następczynią szwedzkiego tronu.
Sprawa powróciła po 43 latach za sprawą wypowiedzi króla Karola Gustawa dla telewizyjnej serii dokumentalnej pod tytułem "Ostatni królowie Szwecji". Szwedzki monarcha był przeciwny uchwalonemu w 1980 roku prawu zarówno wtedy, jak i dziś.
To straszne mieć przepisy, które działają wstecz. To nie wydaje się mądre. Nadal tak uważam - stwierdził monarcha w rozmowie z SVT. Mój syn był już na świecie, kiedy nagle wszystko zmieniono i pozbawiono go wszystkiego. Karol Filip przyszedł na świat jako książę koronny i nadal uważam, że prawo nie powinno działać wstecz. Jako rodzic uważam, że to straszne - dodawał.
Król powiedział "wszystkiego", ponieważ Karol Filip został pozbawiony nie tylko prawa do tronu, ale także wartego 50 milionów koron szwedzkich spadku, który idzie w parze z koroną.
Zgodnie z testamentem spadek powinien przypaść pierworodnemu synowi króla Karola Gustawa. W 2012 roku dokonano w nim zmian tak, by podążał za koroną, a więc z konsekwencji przypadł księżniczce Wiktorii.
Spadek, o którym mowa, pochodzi od samego cesarza Francji Napoleona I. W maju 1813 roku przepisał on w testamencie księstwo Galliera w dzisiejszych Włoszech córce pasierba, księżniczce Józefinie z Leuchtenburga, która następnie poślubiła przyszłego króla Szwecji Oskara I. Spadek miał potem przejść na rzecz pierworodnego syna. Z czasem szwedzka rodzina królewska sprzedała księstwo Galliera włoskiemu markizowi za pieniądze i zbiór dzieł sztuki.
Dziś spadkobiercą tego skarbu jest król Karol Gustaw, w przyszłości będzie to Wiktoria, która zasiądzie na tronie Szwecji po śmierci swojego ojca.
Spadek Napoleona to dziś biżuteria, pieniądze (50 milionów koron szwedzkich ulokowanych w akcjach i banku inwestycyjnym) oraz zbiór ok. 60 obrazów z XV, XVI i XVII wieku. Opiekuje się nim rodzinna fundacja.