Polski wspinacz zginął w Tatrach Wysokich - poinformowało słowackie pogotowie górskie (HZS). 66-letni taternik spadł z Czarnego Szczytu. Wierzchołek o wysokości 2429 metrów położony jest w głównej grani Tatr. Na Czarny Szczyt nie prowadzą żadne szlaki turystyczne.

W słowackich Tatrach doszło w minionych kilkudziesięciu godzinach do serii wypadków z udziałem Polaków.

Nie żyje 66-latek

Z Czarnego Szczytu w stronę Doliny Jastrzębiej spadł taternik z Polski. Zgłoszenie o wypadku HZS otrzymało w piątek w godzinach popołudniowych.

O pomoc poproszono załogę lotniczego Pogotowia Ratunkowego (VZZS) z Popradu, która wzięła na pokład śmigłowca ratowników ze straży pożarnej i HZS.

Słowackie pogotowie górskie poinformowało w sobotę po południu, że w wyniku upadku 66-letni mężczyzna odniósł śmiertelne obrażenia. Również w sobotę ciało zmarłego przetransportowano do położonych niżej trenów tatrzańskich i zostało ono przekazane słowackiej policji.

Kolejna tragedia

To kolejna w minionych dniach śmierć Polaka w słowackich Tatrach. W piątek w godzinach porannych do ratowników HZS wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu 61-letniego turysty.

Ratownicy odnaleźli ciało mężczyzny w rejonie Doliny Huncowskiej i przetransportowali je w dół. Polak najprawdopodobniej stracił orientację we mgle i spadł z górskiego grzbietu, doznając śmiertelnych obrażeń.