Korea Północna nie przeprowadzi kolejnego testu nuklearnego – powiedział Kim Dong Il na spotkaniu z chińskim wysłannikiem. To znaczne złagodzenie stanowiska Phenianu, który wcześniej poważnie mówił o wojnie.
O deklaracji przywódcy komunistycznego reżimu poinformowała agencja prasowa Yonhap z Korei Południowej. Wcześniej północnokoreański generał Ri Chan Bok ostrzegł, że jeśli Stany Zjednoczone nadal będą chciały zmusić Koreę Północną, by padła na kolana, wojna będzie nieunikniona. Dodał, że „siły Phenianu są gotowe”.
W Pekinie jest teraz Condoleezza Rice, która rozmawia tam z przywódcami Chin o reżimie Kim Dzong Ila. To najbardziej delikatna i najbardziej obiecująca misja – uważają amerykańscy komentatorzy. To właśnie Chiny mają najlepsze kontakty z północnokoreańskim reżimem. Wczoraj Kim powiedział specjalnemu wysłannikowi Pekinu, że Korea Północna wróci do negocjacji w sprawie swego programu zbrojeń atomowych, jeśli Amerykanie zniosą sankcje finansowe wobec Phenianu.
Dziennik „The New York Times” zapowiada, że Chiny w najbliższych tygodniach nasilą presję na Phenian. Jeśli reżim nie będzie skłonny do ustępstw, władze w Pekinie mogą wstrzymać dostawy paliw. Teraz 80 procent ropy i gazu zużywanych przez Koreę Północną pochodzi z Chin.