Komisja Europejska kontra Gdynia-Kosakowo. Bruksela nakazała lotnisku zwrócić prawie 92 mln zł do gminnych kas uznając wydane już pieniądze za niedozwoloną pomoc publiczną.

Komisja Europejska uważa, że wsparcie, jakiego lotnisku udzieliły gminy, nie było podyktowane potrzebami rynku. Lotnisko Gdynia-Kosakowo to jej zdaniem dublowanie lotniska w Gdańsku, które i tak wykorzystuje tylko 60 proc. swojej zdolności przepustowej. Oba lotniska dzieli mniej niż 25 km.

Bruksela przypomina, że o zgodę zapytano, ale zbyt późno, gdy inwestycje były już w toku. I tak nasza decyzja byłaby prawdopodobnie negatywna, bo lotnisko Gdynia-Kosakowo nie spełniało zasad pomocy publicznej - powiedział dziennikarce RMF FM rzecznik komisarza ds. konkurencji Antoine Colombani. Przyznał też, że gminy mogą się odwołać do Trybunału UE. Muszą jednak i tak najpierw zwrócić wypłacone lotnisku pieniądze (chyba, że Trybunał zgodzi się na zawieszenie decyzji KE do czasu wydania wyroku).

Polska ma teraz dwa miesiące na wyjaśnienie Komisji Europejskiej, jak zamierza ściągnąć pieniądze. W ciągu 4 miesięcy suma powinna zostać odzyskana. Strona rządowa wyraźnie dystansuje się od inwestycji w lotnisko Gdynia-Kosakowo. Nie było nigdy w ministerstwie poparcia dla rozwoju tego lotniska - powiedział RMF FM wiceminister infrastruktury i rozwoju regionalnego Adam Zdziebło.

(mal)