Komisja Europejska i Ukraina podpisały w czwartek nowe porozumienie ws. transportu drogowego - ma ono ułatwiać Ukrainie tranzyt przez kraje UE. Umowa zawiera klauzulę ochronną umożliwiającą zawieszenie obowiązywania umowy tam, gdzie dojdzie do zakłóceń na rynku transportowym.
Porozumienie w sprawie transportu drogowego, które ma ułatwiać Ukrainie tranzyt przez kraje Unii Europejskiej, zostało zawarte w czwartek w Brukseli. Podpisy na dokumencie złożyli komisarz ds. transportu Adina Valean i wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz.
Ministerstwo Infrastruktury oficjalnie twierdzi, że cel został zrealizowany a umowa spełnia większość polskich postulatów, jednak w oświadczeniu dołączonym do decyzji Rady ostrzega, że resort będzie "nadal dokładnie analizować sytuację na rynku transportu drogowego" i w razie "odpowiednich przesłanek" rozważy zawieszenie tej umowy.
Jak czytamy w oświadczeniu, "w przypadku zaistnienia odpowiednich przesłanek Polska rozważy wystąpienie z wnioskiem o wykorzystanie instrumentów ochrony przewidzianych w zmienionej umowie".
Zawieszenie umowy może nastąpić w przypadku poważnych zakłóceń na rynku transportu drogowego.
Poza tą klauzulą bezpieczeństwa zmieniona umowa wprowadza: wzmocnienie mechanizmów kontrolnych i obowiązek posiadania przez ukraińskich przewodników odpowiednich dokumentów oraz oznakowania ciężarówki naklejką na przedniej szybie, która przedstawia niebieską ciężarówkę z napisem, że transport odbywa się w ramach tej ukraińsko-unijnej umowy. Wyklucza ona kabotaż i przewozy cross-trade - czyli przewóz ładunków pomiędzy dwoma krajami przez przewoźnika niemającego siedziby w żadnym z tych państw.
Umowa będzie obowiązywać do 30 czerwca 2025 roku.
Zostanie ona automatycznie przedłużona o kolejne pół roku pod warunkiem, że nikt nie zgłosi sprzeciwu i nie przedstawi dowodów na to, że "występują poważne zakłócenia na rynku transportu drogowego".