Rosjanin Władimir Motin, kapitan kontenerowca, który w poniedziałek zderzył się na Morzu Północnym z amerykańskim tankowcem wiozącym paliwo lotnicze, został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i poważne zaniedbanie - ogłosiła brytyjska policja. Według brytyjskiej prokuratury w wyniku zderzenia zginął jeden z członków załogi Solonga.
Pływający pod banderą Portugalii kontenerowiec Solong przy niemal pełnej prędkości uderzył w wyczarterowany przez amerykańską armię tankowiec MV Stena Immaculate, który przewoził paliwo do silników odrzutowych - przypomniała agencja Reutera.
Rosyjski kapitan kontenerowca Władimir Motin, którego zatrzymano w związku z kolizją, pozostanie w areszcie i w sobotę stanie przed sądem w Hull w północnej Anglii. Mężczyzna został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i poważne zaniedbanie.
Według brytyjskiej prokuratury w wyniku zderzenia zginął jeden z członków załogi Solonga. 36 innych marynarzy przeżyło - zostali oni przewiezieni na brzeg. Załoga kontenerowca składała się z Filipińczyków i Rosjan.
Wypadek doprowadził do dużych pożarów i eksplozji oraz wycieku paliwa lotniczego do morza, co wzbudziło obawy o katastrofę ekologiczną. Obawy te osłabły jednak, gdy okazało się, że większość paliwa się spaliła i nie wykryto dalszych wycieków.
Reuters podkreśla, że do incydentu doszło w czasie nasilonych napięć w relacjach pomiędzy Londynem a Moskwą.